Chiny korumpowały holenderski uniwersytet. Pieniądze szły m.in. na tuszowanie sprawy obozów pracy dla mniejszości narodowych

Nasi autorzy

Chiny korumpowały holenderski uniwersytet. Pieniądze szły m.in. na tuszowanie sprawy obozów pracy dla mniejszości narodowych

Jeden z budynków amsterdamskiego Vrije Universiteit . fot. by Galaufs - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=84669744 Jeden z budynków amsterdamskiego Vrije Universiteit . fot. by Galaufs - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=84669744 Amsterdamski Vrije Universiteit (VU), czwarty największy uniwersytet w Holandii, używał pieniędzy chińskiej uczelni, aby wydawać regularny newsletter, organizować seminaria i utrzymywać stronę internetową, która publikowała szereg postów odrzucających zachodnią krytykę wobec łamania praw człowieka przez Pekin.

Zgodnie z wynikami śledztwa publicznego holenderskiego nadawcy NOS, Międzykulturowe Centrum Praw Człowieka (CCHRC), jednostka podległa uniwersytetowi, otrzymywało rocznie między 250 tys. a 300 tys. euro od Południowo-Zachodniego Uniwersytetu Nauk Politycznych i Prawa w Chonqing. „Naukowcy” chętnie odwdzięczali się sponsorom – między innymi w 2020 akademicy stowarzyszeni w CCHRC wizytowali 4 miasta w prowincji Sinkiang i ustalili, że „zdecydowanie w regionie nie dochodzi do dyskryminacji Ujgurów ani innych mniejszości”.

Tom Zwart, szef CCHRC, miał z kolei powiedzieć w publicznej chińskiej telewizji, że prawa człowieka w Chinach „muszą być postrzegane w kontekście wewnętrznych okoliczności i nie mogą kopiować Zachodu”.

Inny członek Centrum, Peter Peverelli, opisał doniesienia o przymusowych obozach pracy dla Ujgurów jako „plotki” i powiedział, że dziś modne jest krytykowanie Chin. Według relacji NOS miał on powiedzieć: „Sinkiang jest po prostu wspaniały, wspaniali ludzie, zapierająca dech w piersiach natura, znakomite jedzenie. I żadnej przymusowej pracy, żadnego ludobójstwa ani innych zmyśleń, z jakimi mogą wystąpić zachodnie media”.

Holenderski minister edukacji Robbert Dijkgraaf powiedział, że jest „głęboko zszokowany” doniesieniami i dodał: „Wolność akademicka, integralność i niezależność musi być zagwarantowana i ważne jest, by holenderskie instytucje pozostawały świadome możliwego ryzyka i niepożądanych wpływów innych państw oraz powzięły adekwatną reakcję”.

Władze VU zapowiedziały, że uczelnia nie przyjmie już żadnych pieniędzy od uniwersytetu w Chongqing i odda sumy, które już otrzymała.

Wydana pod naciskiem mediów decyzja wiodącego holenderskiego uniwersytetu o odmowie przyjmowania dalszych środków z Chin na kontrowersyjną działalność na nowo rozpaliła toczoną już od dawna debatę o wpływie chińskich komunistów na europejskie instytucje edukacyjne i naukowe.

Źródło: The Guardian/Jon Henley, JO

Jak to możliwe, że boimy się wirusa, ale nie boimy się Boga i czynienia zła? - pyta w swojej najnowszej książce znakomity autor Janusz Szewczak:

Pandemia grzechu, czyli śmierć nauczycielką życia

Pandemia grzechu, czyli śmierć nauczycielką życia

Janusz Szewczak

Czy zdajemy sobie sprawę z tego, dokąd prowadzą nas najnowsze trendy światopoglądowe? Postnowocześni ideologowie, pseudonaukowcy oraz zgenderyzowani politycy chwycili w swoje ręce stery w wielu krajach i wiodą ludzkość w tragiczną otchłań. Zgodnie z jeszcze oświeceniowymi, a potem z marksistowskimi, leninowskimi i nazistowskimi zaleceniami także dzisiejsi utopiści godzą się z tym, że na drodze do świata bez skazy muszą być ofiary.


Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.