Biskup z Syrii: Pomagajcie na miejscu! To zły pomysł, aby uchodźców zabierać z ich rodzinnych krajów.
Premiera książki "Imigranci u bram" w Kurii krakowskiej przy ul. Franciszkańskiej 3. Od lewej: Leszek Sosnowski, Paweł Stachnik, abp Marek Jędraszewski, bp Antoine Chbeir oraz ks. prof. Waldemar Cisło. Fot. Michał Klag Obecność biskupa Chbeira w Krakowie w przypadającym dziś Międzynarodowym Dniu Uchodźcy związana była z promocją książki "Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan w XXI wieku”.
– Nie zapominajcie o nas – mówił biskup Antoine Chbeir – Jeśli chcecie pomóc Syrii, pomóżcie nam odbudować szkoły, żeby dzieci mogły się tam kształcić. Przede wszystkim chodzi o edukację dzieci i młodzieży, bo wykształcona młodzież oddala się od terroryzmu. Nasze doświadczenie jest też takie, że do szkół katolickich prowadzonych przez siostry uczęszcza wiele dzieci muzułmańskich, także wiele dzieci polityków, którym zależy na dobrej edukacji.
Ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie i autor książki „Imigranci u bram”, apeluje, by nie upolityczniać konfliktów, które spowodowały kryzys uchodźczy. - W Europie musimy odejść od upolityczniania tego problemu – mówi ks. Cisło – i wreszcie spokojnie porozmawiać. Te wojny sprawiają, że chrześcijanie są wymazywani z tej mapy. Benedykt XVI prosił, by Bliski Wschód nie pozostał Bliskim Wschodem bez chrześcijan, bo on wtedy nie będzie już taki sam. Bez chrześcijaństwa nikt już nie będzie apelował, żeby nie zabijać w imię religii. Nikt już nie nakarmi wyznawcy innej religii, zabraknie miłosierdzia. Taka jest bowiem rola i misja chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę na to, że problem prześladowań chrześcijan staje się coraz bardziej palący i tragiczny. – Niestety, to nie są już wydarzenia z dalekiej historii, ale rzeczy, które dzieją się i dziś, a ta rzeczywistość powinna nas, chrześcijan, boleć, bo dotyczy naszych braci i sióstr, którzy cierpią. Stanowisko Kościoła w Polsce w sprawie przyjmowania imigrantów i uchodźców nie może być inne od tego, które przekazał papież Franciszek, gdy rok temu spotkał się z biskupami na Wawelu. Na problem trzeba więc patrzeć, mając na uwadze konkretne możliwości państwa. Jednocześnie potrzeba modlitwy o przemianę serc osób zaangażowanych w konflikt zbrojny i tych, którzy próbują zarobić na ludzkiej krzywdzie i wyzysku – podkreślał abp Jędraszewski.
Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan XXI w.
Co trzy minuty gdzieś na świecie ginie jeden chrześcijanin; nie umiera naturalną śmiercią; ginie męczeńsko za to, że nie chciał wyrzec się Pana Jezusa. Świat z tego powodu nie lamentuje, wielcy politycy nie protestują, organizacje pozarządowe tego nie zauważają. Śmierć chrześcijanina - niemal zawsze z rąk muzułmanów – nie oburza mass mediów. Co innego nieszczęścia wyznawców islamu – to powinno nas poruszać.
Z kolei Adam Sosnowski z wydawnictwa Biały Kruk tłumaczył, dlaczego powstała książka „Imigranci u bram”. – Widzę dwa główne powody. Po pierwsze, chcieliśmy dostarczyć solidnych argumentów w aktualnej debacie o imigrantach. W tej książce można znaleźć mnóstwo argumentów przemawiających za tym, aby uchodźcom pomagać na miejscu, a nie sprowadzać ich do Europy. Jest to tym cenniejsze, że autor, ks. prof. Cisło, sam wielokrotnie bywał na Bliskim Wschodzie. Ale po drugie chcieliśmy przypomnieć tą książką, że coraz mocniej nasilają się prześladowania chrześcijan na świecie. W chwili, kiedy prowadzimy tę rozmowę, zginął któryś z naszych braci. Co trzy minuty mordowany jest chrześcijanin z powodu swej wiary. Stąd też podtytuł „Imigrantów u bram”, który brzmi „kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan w XXI w.” – tłumaczy Sosnowski.
Te słowa potwierdza bp Antoine Chbeir z Syrii. – Uchodźcom, którzy są już w Europie na pewno trzeba pomóc, podać rękę, ale to bardzo zły pomysł, aby zabierać ich z rodzinnych krajów i przenosić do obcych kultur – podkreślił podczas premiery „Imigrantów u bram” ordynariusz Latakii w Syrii.
Abp Marek Jędraszewski podczas premiery książki "Imigranci u bram". Fot. Michał Klag Jak mówił, ofiarom wojny w Syrii trzeba pomagać na miejscu. – Wielu biskupów pyta mnie, co możemy dla was zrobić, jakiej pomocy oczekujecie? My nie potrzebujemy niczego, potrzebujemy jedynie pokoju w naszym kraju – powiedział bp Chbeir. Nawet papież Franciszek prosi nas o pomoc uchodźcom bez zabierania ich z ich ojczyzn – dodał. Chrześcijanie to obecnie mniej niż 4 proc. całej populacji na Bliskim Wschodzie. – Rozumiecie więc, dlaczego powinniśmy pomagać chrześcijanom na miejscu, by mogli pozostać w swoich krajach, a nie wyjeżdżać za granicę – mówił bp Chbeir.
Biskup powiedział, że jest bardzo wdzięczny organizacjom humanitarnym z Europy, które pomogły Syryjczykom przetrwać najtrudniejszy okres. Dziękował za pomoc polskiemu rządowi oraz wszystkim Polakom, którzy pomagają za pośrednictwem organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Dzięki wpłatom Polaków są środki na m.in. mleko w proszku dla dzieci, żywność, środki sanitarne, studenci dostają pieniądze na bilet i kserowanie materiałów, a potrzebujący na dopłaty do wynajmu mieszkań. Dodał, że Polski rząd wspiera leczenie poszkodowanych.
Bp Chbeir uczestniczył w prezentacji książki „Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan w XXI w.”, która jest zapisem rozmowy przewodniczącego polskiej sekcji organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. prof. Waldemara Cisło z Pawłem Stachnikiem. Książkę wydał Biały Kruk, są w niej zdjęcia Adama Bujaka.
Zobacz książkę tutaj (kliknij!).
Komentarze (4)
Z tym się zgadzam.
"Stanowisko Kościoła w sprawie przyjmowania imigrantów i uchodzców nie może być inne od tego które przekazał papież Franciszek rok temu na spotkaniu z biskupami na Wawelu". Papież Franciszek niestety zrobił błąd na jednej z audiencji na Placu Św. Piotra jakiś ponad rok temu nawołując by kościoły i rózne Instytucje przyjmowały w krajach Europy imigrantów niby to w ramach miłosierdzia.Dziś papież zapewne zrozumiał że to byył błąd.I delikatnie sie z tego wyycofuje jak mówi bp.Chbeir w powyższym artykule ..."Nawet papież Franciszek prosi nas o pomoc uchodzcom bez zabierania ich z ich ojczyzn".Szkoda ze tak póżno papiez Franciszek zrozumiał ze z wyznawcami Islamu nie ma zartów i sa poważnyym zagrożeniem dla katolików i nie tylko.,,,Osobiście JESTEM ZA POMOCĄ HUMANITARNĄ oczywiście naprawde biednym Syryjczykom ale... na ich terenie. w rodzinnym kraju. Uważam ze Ci co tak ochoczo chca nakładac sankcje karne za nie wpuszczanie najczęściej pseudo uchodzców do naszego kraju powinni uważnie przeczytać bardzo madra ksiazkę "IMIGRANCI U BRAM". Pora najwyzsza i czas juz ostateczny by tą fale napływu Islamu do Europy powstrzymać..Niestety papiez Franciszek chcąć sie przypodobać "biednemu światu" ( co nie znaczy wcale że Bogu sie to podobało) narobił po części imigranckiego bałaganu i nie łatwo będzie teraz to naprawić. Niech Bóg ma Go w swojej opiece i wspomoże Darem Roztropności i Madrości wzgledem pomocy Uchodzcom.
Wspaniały przekaz, ciekawe, czy do lemingów / wyborców sekty PO dotrze ?
Tę książke powinna dostać UE .!Bo to oni ich tutaj sprowadzają a nikt inny.Nie będę Pisa po nazwisku.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.