Anna Fotyga: Białorusini kontynuują dzieło Konstantego Kalinowskiego

Nasi autorzy

Anna Fotyga: Białorusini kontynuują dzieło Konstantego Kalinowskiego

Konstanty Kalinowski rewolucjonista, komisarz Rządu Narodowego na województwo grodzieńskie w powstaniu styczniowym, bohater narodowy Polski, Litwy i Białorusi. Konstanty Kalinowski rewolucjonista, komisarz Rządu Narodowego na województwo grodzieńskie w powstaniu styczniowym, bohater narodowy Polski, Litwy i Białorusi.

Eurodeputowana PiS Anna Fotyga bierze udział w Forum Kalinowskiego - konferencji poświęconej sytuacji na Białorusi. Była szefowa polskiej dyplomacji uczestniczyła także w łańcuchu Solidarności, ciągnącym się od Placu Katedralnego w Wilnie do granicy z Białorusią w Miednikach Królewskich.

„Niecały rok temu upamiętniliśmy Konstantego Kalinowskiego, przywódcę powstania styczniowego na dawnych ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Naszego wspólnego bohatera godnie żegnali prezydenci Polski i Litwy. Widzieliśmy morze flag: litewskich, polskich, ale przede wszystkim białoruskich. Sądzę, że tamto wydarzenie, osoba Kalinowskiego, w znaczącym stopniu wpłynęły na dzisiejszą postawę Białorusinów, którzy odnaleźli dumę i odwagę, protestując przeciwko sfałszowanym wyborom” - zaznaczyła Anna Fotyga.  Zdaniem eurodeputowanej, to nie przypadek, iż reżim Łukaszenki za bohatera uznaje Michaiła Murawjowa, krwawego pacyfikatora powstania styczniowego.„Na Białorusi brutalnie pacyfikuje się uczestników pokojowych, słusznych protestów.  Umiędzynarodowienie tej sprawy, stanie po stronie ofiar, jest naszym obowiązkiem. Wsparcie państw regionu, demokratycznych instytucji europejskich, ale też wsparcie transatlantyckie, są niezmiernie ważne” - zaznaczyła polska polityk.

 „W naszej części świata doskonale zdajemy sobie sprawę, iż wolność nigdy nie przychodzi za darmo, trzeba o nią walczyć, zasługiwać na nią. Ta lekcja odbywa się właśnie w moim kraju, gdzie jeden człowiek, aby zachować władzę, jako zakładników bierze cały naród. Białorusini powstają jak feniks z popiołów. Konstanty Kalinowski byłby dumny. Jego sen się spełnia” - przekazała uczestnikom konferencji Swietłana Ciechanowska.

Uczestnicy forum złożyli białe i czerwone róże w miejscu stracenia Konstantego Kalinowskiego. Następnie eurodeputowana wzięła w dyskusji otwierającej konferencję „Białoruś jako test lakmusowy (i wyzwanie) dla demokracji”.

Wincenty Konstanty Kalinowski był XIX-wiecznym pisarzem, prawnikiem i rewolucjonistą. Był jednym z przywódców polskiego, litewskiego i białoruskiego odrodzenia narodowego oraz przywódcą powstania styczniowego na ziemiach dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego w Rzeczypospolitej. Został publicznie stracony na Placu Łukiskim w Wilnie 22 marca 1864 r., w wieku 26 lat. Szczątki przywódcy powstania zostały zbezczeszczone przez władze carskie i pochowane w miejscu twierdzy wojskowej na szczycie Wzgórza Giedymina w Wilnie. Zostały one wydobyte i pozytywnie zidentyfikowane w 2019 roku, a następnie z honorami pochowane na cmentarzu na Rossie.

Forum Kalinowskiego to okrągły stół o charakterze transatlantyckim, skupiający polityków, ekspertów i przedstawicieli białoruskiej opozycji demokratycznej. Weźmie w nim udział m.in. zastępca sekretarza stanu Stephen Biegun czy rosyjski opozycjonista Vladimir Kara-Murza. Podczas konferencji omówiona zostanie strategia przeciwdziałania rosyjskiej agresji w regionie oraz możliwości europejskiego i amerykańskiego wsparcia budzącej się białoruskiej demokracji. Forum jest organizowane przy wsparciu Grupy EKR.

Źródło: EKR

Wzorem i przykładem dla Białorusinów może być także hetman Żółkiewski, przed którym drżeli Rosjanie: 

Żółkiewski pogromca Moskwy – biografia

Żółkiewski pogromca Moskwy – biografia

Wojciech Polak

Gdy w Moskwie słyszeli nazwisko hetmana Żółkiewskiego, to blady strach padał na jej mieszkańców. W świeżej pamięci mieli bowiem geniusz wojskowy i furię bitewną dzielnego wodza Rzeczypospolitej, który rozgromił Rosjan wielokrotnie, a pod Kłuszynem wprost zdemolował ich oraz wspomagających Moskali Szwedów.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.