Abp Marek Jędraszewski: Nie możemy się zgodzić przez milczenie, brak odwagi, czy koniunkturalizm na to, aby Maryja przestała być naszą Matką i Królową!
- Spod znaku Maryi rycerski my huf, Błogosław nam Chryste na bój. Stajemy, jak ojce, by służyć Ci znów. My Polska, my naród, lud Twój!” - mówił arcybiskup Marek Jędraszewski w Sanktuarium Królowej Podhala w Ludźmierzu w Uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej. Pr W homilii, metropolita zaznaczył, że dzisiejsza uroczystość jest dniem zwycięstwa dla wszystkich, którzy należą do Chrystusa: „Jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni”. Dodał, że zmartwychwstały Pan zwyciężył grzech, śmierć i szatana.
– Do Chrystusa, w sposób wyjątkowy i szczególny, należała Jego Przenajświętsza Matka, Dziewica Maryja. Ona także, ze względu na swego zmartwychwstałego Syna, zwyciężyła grzech.
Arcybiskup przypomniał, że Maryja była wolna od grzechu pierworodnego, a przez udział w zbawczym dziele Chrystusa, zdeptała głowę węża. Jej wniebowzięcie było triumfem nad śmiercią, który opisuje Apokalipsa, a także nadzieją na życie wieczne dla wszystkich wierzących: „Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”.
Metropolita zauważył, że dzieje Kościoła naznaczone są wielkim zmaganiem: „I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem diademów. I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię”
– Dzieje Kościoła, to historia zmagań ludzi, którzy przez chrzest zostali wszczepieni w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa i których nadzieja jest skierowana ku niebu. Szatan, przeciwnik, robi wszystko, żeby nas wyrwać z łona Kościoła, zatracić, pozbawić nadziei (…) Zmaganie to wymaga od nas szczególnego hartu ducha, czujności i nieustannego wsłuchiwania się w to, co mówi do nas Pan Bóg.
Arcybiskup wspomniał, że 99 lat temu, naród polski zmagał się z najazdem bolszewickich wojsk, który niósł nie tylko militarną zagładę, ale poważne duchowe zagrożenie – zarazę ateizmu. 15 sierpnia 1920 roku, w Święto Maryi Wniebowziętej, miał miejsce Cud nad Wisłą. Właśnie wtedy, na spotkanie wrogich sił, wyszli młodzi żołnierze – uczniowie i studenci, prowadzeni przez ks. Ignacego Skorupkę, który zginął pod Ossowem 14 sierpnia.
– Odnieśliśmy wielkie, wspaniałe zwycięstwo. Zwycięstwo ducha, ratując siebie i Europę (…) Wspominamy ten dzień, 15 sierpnia 1920 roku, jako dzień zwycięstwa, wpisujący się w zwycięstwo, jakie odniosła Matka Najświętsza wyniesiona z duszą i ciałem do niebiańskiej chwały.
Zmagania Polaków o zachowanie tradycji i tożsamości trwały nadal. 15 sierpnia 1963 roku w Ludźmierzu, biskup Karol Wojtyła zaprosił prymasa Stefana Wyszyńskiego, by ukoronował Matkę Bożą. Podczas procesji, z ręki figury Maryi wysunęło się berło, które pochwycił biskup Wojtyła. Wtedy, ksiądz prymas Stefan Wyszyński, powiedział do przyszłego papieża: „Karolu, Maryja dzieli się z Tobą władzą”. Metropolita zaznaczył, że Jan Paweł II był wiernym świadkiem Maryi przez całe swoje życie i pontyfikat, a 13 maja, dzięki Jej wstawiennictwu, przeżył zamach na Placu św. Piotra.
– Dzisiaj, gromadzimy się wokół naszej Pani, Gaździny Podhala, w Jej święto zwycięstwa, mając świadomość, że stoi przed nami kolejne niebezpieczeństwo (…) odnoszące się do ideologii, która chce zawładnąć naszymi sumieniami, sercami i umysłami. Wymierzona jest najpierw w Boga – jest to ideologia ateistyczna, która jednocześnie kwestionuje prawdę o człowieku, stworzonym na obraz Boga i Boże podobieństwo, jako kobieta i mężczyzna.
Arcybiskup zauważył, że jeżeli kwestionuje się Boga i godność człowieka, uderzając tym samym w to, co najbardziej święte, to pozbawia się nadziei na życie wieczne. Dodał, że bólem napełnia go profanacja Najświętszego Sakramentu i wizerunku Maryi.
– Nam nie wolno dopuścić do tego, by Maryja przestała być naszą Matką i Królową. Nie możemy się zgodzić, by nie dzierżyła berła, wskazującego na to, że jest naszą Panią i przewodniczką do nieba. Nie możemy się na to zgodzić przez milczenie, brak odwagi, koniunkturalizm i konformizm, dla „świętego spokoju”. Zmaganie smoka z nami trwa i nie możemy być bierni!
Metropolita wspomniał czyn piętnastoletniego Jakuba Baryły, który z krzyżem i różańcem w ręku stanął naprzeciw tzw. “marszowi równości”, podejmując tym samym gest ks. Skorupki.
– To znak, który budzi nadzieję. W jego geście musimy widzieć sprzeciw młodych, którzy nie chcą godzić się na seksedukację w duchu zbrodniczych ideologii, uderzających w niewinność przedszkolnych dzieci. Ten chłopiec pokazał, jak w imię czystości serca i osobistej godności, powiedzieć: Non possumus!
Odwołując się do piękna podhalańskiej natury i piękna człowieka, wyrażonego w strojach, muzyce, umiłowaniu Boga i Matki Najświętszej, arcybiskup podkreślił potrzebę obrony swojej tożsamości i kultury.
– Zwłaszcza wy, drogie Dziewczęta i Chłopcy, brońcie swojej godności z różańcem w ręku, ze wzrokiem skierowanym na zwycięski krzyż. Brońcie siebie, brońcie swojej pięknej przyszłości i przyszłości pełnej nadziei naszego narodu, Ojczyzny i Kościoła.
Na zakończenie, metropolita zacytował utwór ks. Józefa Jarzębowskiego, który stał się hymnem sodalisów mariańskich, chętnie śpiewanym podczas wojny w 1920 i przez Żołnierzy Niezłomnych.
W 1950 roku, papież Pius XII ustanowił dogmat dotyczący Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W Polsce dzień 15 sierpnia nazywany jest również Świętem Matki Boskiej Zielnej. Wiąże się to z apokryficznym opisem, w którym zobrazowano scenę, kiedy apostołowie przyszli zobaczyć grób Maryi, ale wewnątrz nie zastali ciała, tylko kwitnące kwiaty i zioła.
Źródło: Archidiecezja Krakowska
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.