Zmarł mistrz słowa Leszek Długosz. Był Kawalerem Orderu Orła Białego i autorem wydawnictwa Biały Kruk.

Nasi autorzy

Zmarł mistrz słowa Leszek Długosz. Był Kawalerem Orderu Orła Białego i autorem wydawnictwa Biały Kruk.

Leszek Długosz podczas występu. Fot.: FB Leszka Długosza Leszek Długosz podczas występu. Fot.: FB Leszka Długosza

23 marca po długiej walce z chorobą w wieku 82 lat w swoim domu w Krakowie zmarł Leszek Długosz. Był on niezwykłym poetą, którego twórczość i oddanie Ojczyźnie pozostawiły niezatarte ślady w historii polskiej kultury. Jego życie wypełniała pasja, miłość do słowa pisanego i nieustanne oddanie ideom patriotycznym, których wyrazem były jego wiersze i działania społeczne. Jako poeta, Długosz doskonale operował językiem, tworząc utwory pełne głębokich refleksji nad ludzkim losem i kondycją narodową. Jego znaczenie dla poezji i kultury polskiej jest nieocenione. Długosz nie tylko kształtował nowe formy literackie, ale także inspirująco działał na rzecz rozwoju polskiej kultury, angażując się w liczne inicjatywy artystyczne i społeczne. Jego twórczość była głosem narodu, emanującym patriotyzmem i troską o losy Ojczyzny.

W zbiorowej pamięci pozostanie jego zaangażowanie w Piwnicy pod Baranami, której od lat 60. ub. w. był współtwórcą. Było to nie tylko legendarne miejsce spotkań artystów, intelektualistów i młodzieży, ale również ważny ośrodek myśli niepodległościowej i twórczości artystycznej w okresie PRL-u. W 1973 r. Leszek Długosz opublikował swój pierwszy tomik poezji („Lekcje rytmiki”), dając wyraz swej niebywałej wrażliwości i ogromnej miłości do słowa, która pozostała z nim do końca życia. Leszek Długosz jest autorem wielu tomików poetyckich i płyt, kochał pisać, recytować i śpiewać. Jego występy były znane i cenione nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Brał udział w wielu programach radiowych i telewizyjnych, dał się poznać również jako dowcipno-liryczny felietonista na łamach „Dziennika Polskiego”, „Rzeczypospolitej” czy „Sieci”. Od wielu lat każde wydanie miesięcznika „Wpis – Wiara, Patriotyzm i sztuka” zaczynało się wierszem Leszka Długosza. A w wydawnictwie Biały Kruk ukazały się jego dwa niezwykłe tomiki poezji. Pierwszy nosił tytuł „Podróżne” i był poświęcony impresjom z podróży po Polsce i Europie. Poetyckie refleksje zawarte w tych utworach są czasem pełne zadumy, czasem liryczne, czasem podszyte lekką nutą ironii, a czasem humoru – bo taki był właśnie Leszek Długosz. Drugo tomik zaś nosił tytuł „Podwawelska kolęda”, w której mistrz słowa spotkał się z mistrzem obrazu – Adamem Bujakiem – aby wspólnie dwoma formami artystycznego wyrazu kontemplować i podziwiać mistycyzm Bożego Narodzenia. 

Leszek Długosz był człowiekiem, który kochał Polskę całym sercem. Jego miłość do Ojczyzny przejawiała się nie tylko w twórczości literackiej, ale także w aktywnym uczestnictwie w życiu społecznym i politycznym. Był niezłomnym obrońcą wartości narodowych i idei wolnościowych, zawsze gotowym do walki o niepodległość i godność Polski. Tak, i to warto podkreślić, Leszek Długosz był nie tylko wybitnym poetą, ale także człowiekiem działającym na rzecz dobra wspólnego. Jego zaangażowanie społeczne i polityczne było owocem autentycznej troski o losy kraju i jego mieszkańców. Był symbolem walki o wolność i niepodległość, nieustraszonym obrońcą ideałów, które kształtowały ducha narodu polskiego przez wieki – i to zarówno w czasach PRL, jak i dzisiaj. 

Jego odejście pozostawia ogromną pustkę w polskiej kulturze i w naszym życiu społecznym. Jednak jego dziedzictwo trwa nadal, inspirując kolejne pokolenia do oddania się sztuce, miłości do Ojczyzny i walki o wartości, które Długosz reprezentował w swej twórczości i działalności społecznej.

Cóż zostaje? Słowa wielkiego twórcy będą z nami na zawsze. W ostatnim swoim wierszu, który został opublikowany zaledwie kilka dni temu na łamach miesięcznika „Wpis”, Leszek Długosz jeszcze raz pozwolił nam spojrzeć w głąb ludzkiej duszy. 

 

Pisanie wierszy

– To na papierze podchodzić, węszyć

Niczym na skórze własnej sprawdzać

Najprostsze – a wciąż nie do wiary:

To – raz i nigdy więcej

(Tysięczny raz i jeszcze

Raz i – enty) 

Za kruchość dłoni

Nieprecyzyjność spotkania ze światem

Brać odwet w formie sonetu?

– Pisanie wierszy?...

A jednak bez odwetu

O ile to możliwe z wdziękiem

Umieć się odnaleźć

I nie gdzie indziej

W banalnym tym obrazie

– W rzędzie nad wodą trzcin żałobnych

Z pogodą dostrzec

– W lustrze sunącym między brzegami

Odbicie chmur

I światła pobłysk

Co się przebija s p o n a d

Co wyżej jest nad nimi

(– Więc to co jest głębiej?)

Pisanie wierszy…

– Niewiele

Ale i co więcej?... 

 

Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie.

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.