Wybuch w kopalni złota w Chinach. Są ofiary, ale i szczęśliwie uratowani

Nasi autorzy

Wybuch w kopalni złota w Chinach. Są ofiary, ale i szczęśliwie uratowani

Kopalnia węgla. Fot. Pixabay Fot. Pixabay
Dwóch kolejnych górników uwięzionych pod ziemią po wybuchu w kopalni złota w chińskiej prowincji Shandong zostało uratowanych. Porozumiewali się z ratownikami za pomocą stukania w rurę wentylacyjną. Trwają poszukiwania ostatniej z ofiar; jak do tej pory z zawalonej kopalni wyciągnięto 11 żywych górników; 9 osób poniosło śmierć.

Feralnego dnia (10 stycznia) w chwili wypadku 22 górników pracowało 600 m pod ziemią. Kiedy nastąpiła niespodziewana eksplozja, zawaliło się wejście do kopalni. Górnicy zostali także odcięci od komunikacji po tym, jak wybuch uszkodził linię telefoniczną. Wspominając pierwsze chwile po wybuchu, Wang Kang, jeden z ocalonych pracowników kopalni, powiedział, że nie jest w stanie określić dokładnego czasu tragicznego wydarzenia: „Siła eksplozji odrzuciła nas na naprawdę dużą odległość; nasze kaski zostały praktycznie zmiażdżone. Kiedy było już po wszystkim, zebraliśmy się, żeby sprawdzić, czy nikomu nic się nie stało”.

Przez cztery dni uwięzieni pod ziemią górnicy czekali na ratunek; okazało się, że zarząd kopalni poinformował służby ratownicze o wypadku dopiero 30 godzin po katastrofie! Górnicy nie mieli jedzenia, utrzymywali się przy życiu jedynie dzięki znajdującej się pod ziemią wodzie. „Nie za bardzo nadawała się do picia, ale musieliśmy się napić, żeby przeżyć”, powiedział drugi z ocalonych, Du An. „Pocieszaliśmy się wzajemnie, usiłując dodać sobie odwagi. Tylko to utrzymywało nas przy życiu”.

Jedyną możliwością skontaktowania się z ekipą poszukiwawczą było stukanie w rurę wentylacyjną; 17 stycznia ratownicy usłyszeli 20 stuknięć i jak przyznali, był to dla nich pierwszy sygnał, że pod ziemią znajdują się żywi ludzie. Ekipa poszukiwawcza odpowiedziała stuknięciami i przystąpiła do wytworzenia dojścia, którym można było dostarczyć pożywienie i wodę, zanim będzie możliwe wyciągnięcie uwięzionych na powierzchnię. W ten sposób udało się uratować 11 osób.

„Nie ma słów, aby opisać to uczucie. Czuję się jak nowo narodzony”, powiedział jeden z ocalonych.

Źródło: BBC, MM

Każdy zakątek świata ma w sobie coś, co urzeka, ale i ma swoje niebezpieczeństwa. Opisuje to w swojej książce podróżniczej znakomity autor Marcin Wolski:

W 80 podróży dookoła świata

W 80 podróży dookoła świata

Marcin Wolski

Czy 80 podróży wystarczy, by zwiedzić cały świat? Tego nie wiemy, ale z pewnością jest to wystarczająca ilość ekspedycji, by okrążyć naszą piękną Ziemię i bliżej jej się przyjrzeć. Właśnie o takich niezwykłych podróżach opowiada ta porywająca książka. Przypomina ona ponadto, że świat czeka, byśmy go odkryli – dla siebie.

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.