Włamanie do muzeum; sprawcami – para piętnastolatków
W otwartym 11 listopada 2011 r. Muzeum Wielkiej Wojny w Meaux (region Île-de-France) doszło do kuriozalnego włamania; 15-letni chłopak i jego dziewczyna za pomocą łomu uszkodzili jedną z muzealnych gablot. Udało im się wyciągnąć kilka sztuk broni palnej i białej z I poł. XX w., zanim zostali zatrzymani przez policję; funkcjonariusze przybyli na miejsce natychmiast po włączeniu się alarmu i przyłapali młodocianych przestępców na gorącym uczynku. Także zabezpieczony materiał dowodowy z zamontowanego w sali muzealnej monitoringu nie pozostawił wątpliwości co do tego, kim byli sprawcy włamania. Jak się okazało, chłopak był dobrze znany policji; pochodził z Combs-la-Ville, był już karany poprzez umieszczenie w zamkniętym ośrodku wychowawczym, z którego uciekł. Po odnalezieniu uciekiniera umieszczono go w otwartym ośrodku dla trudnej młodzieży. Jego dziewczyna i jednocześnie wspólniczka pochodzi z departamentu Seine-et-Marne; jak do tej pory nie była odnotowywana przez policję i nie sprawiała problemów wychowawczych. Prawdopodobnie do jej decyzji o współudziale w przestępstwie przyczyniła się fascynacja „bad boyem”. Na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć, jakim motywem kierował się główny sprawca włamania, tym bardziej iż historyczna broń nie nadaje się do użytku zgodnego z pierwotnym przeznaczeniem: „została odpowiednio zabezpieczona zgodnie z wymogami, jakie muszą spełniać eksponaty muzealne”, mówi pani dyrektor Muzeum Wielkiej Wojny Audrey Chaix, „poza tym każdy egzemplarz broni stanowiący obiekt muzealny posiada własny numer identyfikacyjny, nie jest zatem możliwa odsprzedaż kolekcjonerom, chyba że młody człowiek ma kontakty z czarnym rynkiem broni kolekcjonerskiej”. Włamanie dokonane przez parę nastolatków wywołało oburzenie w społeczności miasta: „To nie jest zwykły incydent. To włamanie do budynku użyteczności publicznej, profanacja miejsca pamięci i próba kradzieży broni. Zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje wobec sprawców” zapowiedział mer miasta Meaux Jean François Copé. Jak na razie młodzi ludzie pozostają pod kontrolą odpowiednich służb.
Źródło: Le Parisien/Valeurs Actuelles, MM
Katedra i uniwersytet. O kryzysie i nadziei chrześcijańskiej cywilizacji
Kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko – ta myśl nigdy nie była bardziej prawdziwa niż w XXI wieku. Ileż to osób po odrzuceniu Boga gotowych jest zaakceptować każdy zabobon, najbardziej złudną utopię, z gruntu niewiarygodną manipulację myślową.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.