Prof. Andrzej Nowak: Ukraina jest córką Rusi, wychowanką Rzeczypospolitej, zbuntowaną przeciwko macosze Moskwie, która chce zabrać jej wszystko
„Nie mamy wątpliwości, że Ukraina walczy dziś za wolność swoją, ale także naszą. Od wyniku tej wojny zależy nie tylko to, czy w Kijowie będzie ukraińska władza czy moskiewska, ale także to, jaka będzie władza w Warszawie i kto będzie panował nad Europą. To się rozstrzyga teraz tam, gdzie kiedyś przegrał wielki książę Witold nad Worsklą. W tym samym miejscu toczą się dziś walki decydujące o przyszłości całego świata.” Tymi słowami zaczął swoje wystąpienie prof. Andrzej Nowak, które było zwieńczeniem wspaniałego i niezapomnianego spotkania patriotycznego na najwyższym poziomie intelektualnym, zorganizowanego 23 kwietnia przez wydawnictwo Biały Kruk w historycznej Sali „Sokoła” w Krakowie, a prowadzonego ze swadą i elegancją przez gwiazdę TVP, Annę Popek.
Bezpośrednim powodem spotkania była premiera nowej książki prof. Andrzeja Nowaka pt. „Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.”. Biały Kruk wraz z prof. Nowakiem już od dłuższego czasu planowali publikację na temat historii polsko-rosyjskiej, ale ostatnie wydarzenia znacznie przyspieszyły te plany. Sensem tej publikacji, podobnie jak spotkania w Sokole, było to, aby głos największego znawcy Rosji na świecie, prof. Andrzeja Nowaka, był słyszany jasno i wyraźnie. Wiele z tego, co dzieje się dzisiaj, ten znakomity uczony i pisarz przewidział już wiele lat temu. Gdyby kanclerz Niemiec czy prezydent Francji korzystali w przeszłości z jego rad, cała Europa byłaby dziś w innym położeniu. Politycy Zachodu woleli jednak słuchać bezdusznych rad własnych biznesmenów i oddawali się krok po kroku w ręce bezwzględnego zbrodniarza wojennego, który nie cofa się przed żadnym bestialstwem.
Jest to lekcja, która płynie z lektury nowej książki prof. Andrzeja Nowaka, a także ze spotkania w Sokole. Tym bardziej należy docenić i radować się z faktu, że do Sokoła przybyło blisko tysiąc osób. Zainteresowanie spotkaniem było dużo większe, kilkaset osób nie zdołało już wejść z powodu braku miejsc. Kolejnych kilkadziesiąt tysięcy naszych Czytelników śledziło spotkanie z pośrednictwem internetu. To znaczy, że nauka – a zarazem przestroga – płynąca z analizy stosunków polsko-rosyjskich nie tylko jest dziś potrzebna, ale także wyczekiwana przez tę część społeczeństwa, która myśli i czuje po polsku. Zaś tych, którzy myślą inaczej, być może uda się w ten sposób przekonać.
W błyskotliwej rekonstrukcji historii Polski i Rosji w Sokole prof. Andrzeja Nowaka wspierali dwa profesorowie, którzy należą do najwybitniejszych erudytów starego kontynentu: Wojciech Roszkowski oraz Wojciech Polak.
Prof. Polak jako specjalista od Moskwy XVI i XVII wieku zwrócił uwagę na to, jak głęboko w rosyjską mentalność jest wpisane dziedzictwo opriczniny i samodzierżawia, co nie tylko ułatwia władzy rosyjskiej sprawowanie brutalnej władzy nawet jeszcze w trzeciej dekadzie XXI wieku, ale też praktycznie uniemożliwia jakikolwiek sukces ruchów oddolnych, które mogłyby spróbować rzucić wyzwane współczesnemu carowi. „W historii Rosji car realizując swoje najbardziej nawet szalone pomysły nie spotykał się z żadnym oporem. Tak było również za rządów cara Iwana Groźnego, kiedy dochodziło do terroru, wysiedlania ludzi, zabierania im majątków i okrutnych morderstw. Sami wykonawcy rozkazów Iwana równie szybko lądowali w rękach kata, bo car zabijał także swoje wierne sługi. Trzeba przypomnieć, że zajmując Republikę Nowogrodzką car Iwan Groźny kazał wymordować nawet do kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców topiąc ich w mroźnej rzece pod warstwą grubego lodu” – wyjaśniał prof. Wojciech Polak.
Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.
Dlaczego? – ciśnie się na usta za każdym razem, kiedy zastanawiamy się nad historią Rosji oraz relacji polsko-rosyjskich. Dlaczego Rosja boi się Polski? Dlaczego państwa zachodnie od stuleci naiwnie wierzą w dobre intencje Moskwy? Dlaczego w dziejach Rosji jest aż do dziś tyle brutalności, przemocy i zacofania? Dlaczego krwiożerczo napadała na kraje, które uważała za słabsze; na przykład na Polskę w 1920 czy 1939 r., na Gruzję w 2008 r. albo na Ukrainę w 2022 r.
Niestety, w przeciwieństwie do krajów z kręgu cywilizacji łacińskiej, w Rosji nie ma przeciwwagi ze strony Kościoła. Zwrócił na to uwagę prof. Wojciech Roszkowski, wybitny badacz dziejów cywilizacji: „Rosja prawosławna była krajem zacofanym opierającym się wyłącznie na sile imperialnej. Całkowite oddanie niezależności Cerkwi na rzecz rosyjskiej władzy państwowej nastąpiło ostatecznie za panowania cara Piotra I, który jednakże nie podporządkował patriarchy bezpośrednio sobie, lecz specjalnemu urzędowi, można by nazwać ministerstwem ds. religii, dodatkowo upokarzając Cerkiew. Stosowano metody zastraszania, torturowania czy nawet mordowania. Wcześniej takie rzeczy miały oczywiście miejsce również w naszym kręgu cywilizacyjnym, ale różnica polega na tym, że Zachód ostatecznie wyrósł z tego, zaś Rosja i Cerkiew moskiewska – nigdy”.
Jak już wspomniano, zakończeniem wieczoru był arcyciekawy wykład autora książki „Polska i Rosja”, prof. Andrzeja Nowaka, po którego przemówieniu brawa trwały bardzo długo. W swoim wnikliwym przedstawieniu historii Polski, Rosji i Ukrainy Andrzej Nowak krążył wokół odpowiedzi na pytanie, skąd właściwie wzięła się Ukraina. Tej najkrótszej definicji, którą zaprezentował tego wieczoru prof. Nowak, być może warto nauczyć się na pamięć: „Ukraina jest córką Rusi, wychowanką Rzeczypospolitej, zbuntowaną przeciwko macosze Moskwie, która zabrała jej imię i chce zabrać jej wszystko”.
Prof. Andrzej Nowak zwrócił także uwagę na to, że brutalne narzędzia rosyjskiej/sowieckiej polityki imperialnej od stuleci pozostają niezmienne, co widać chociażby po obecnych deportacjach ludności ukraińskiej: „Według szacunków, o których mówią zachodnie media, już 800 tys. mieszkańców wschodniej Ukrainy zostało uprowadzonych i wysłanych w głąb niezmierzonych przestrzeni Federacji Rosyjskiej; mówi się nawet o wyspie Sachalin jako o jednym z celów tej gigantycznej deportacji.
Ta technika – nie wymyślił jej dopiero Stalin, choć w Związku Sowieckim niewątpliwie deportacje stosowano szczególnie brutalnie – ma swoją genezę już w czasach Iwana III i jego wnuka Iwana IV Groźnego, a kontynuowana była przez kolejnych carów i imperatorowe, jak Katarzyna II. Warto przypomnieć, że kiedy Moskwa najechała w 1654/1655 roku na tereny dzisiejszej Litwy i Białorusi, uprowadziła ¼ ludności Wielkiego Księstwa Litewskiego…. Nie dość, że bardzo mnóstwo ludzi Moskale wymordowali, choćby w czasie rzezi Wilna w roku 1655, ale właśnie jeszcze więcej, całe setki tysięcy zabrali w głąb imperium – bo byli im potrzebni. To była skala dużo większa nawet niż to, co robił Stalin.”
Podczas spotkania zorganizowanego przez Białego Kruka tradycyjnie nie mogło zabraknąć także części artystycznej. Śpiewowi przewodził słynny krakowski bas-baryton Jan Kowalczyk, któremu na klawiszach akompaniował Ziemowit Pawlisz. Wybór pieśni patriotycznych wprowadził zgromadzonych w odpowiedni klimat, w który z majestatem wielkiego aktorstwa wkroczył Jerzy Zelnik. W swoim świetnie zakomponowanym i przedstawionym minispektaklu zaprezentował kilka wierszy, m.in. „Rejtan, czyli raport ambasadora” Jacka Kaczmarskiego czy relację Jana Sobolewskiego z III części „Dziadów” Adama Mickiewicza. Jednakże największe, wprost porażające wrażenie wywarł chyba autentyczny list carycy Katarzyny II do jej ministra spraw zagranicznych Nikity Panina, w którym pisała m.in. tak:
„Polski naród trzeba rozłożyć od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu”.
Brzmi to przecież nader znajomo. Dlatego ten pamiętny wieczór w Sokole, a także książkę prof. Andrzeja Nowaka pt. „Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.” należy odbierać nie tylko jako wielką porcję wiedzy, ale także jako ważną naukę na przyszłość. Gdy ktoś chce nas koniecznie skłócić, podzielić czy nauczyć donosić na siebie nawzajem – pamiętajmy, kto nim steruje i gdzie ma on swoich mocodawców. Ta świadomość zadecyduje bowiem o naszym być albo nie być w kolejnych dekadach.
Warto obejrzeć całe spotkanie, do czego zachęcamy pod tym linkiem:
Stanisław A. Widomski
Polska i Rosja. Sąsiedztwo wolności i despotyzmu X-XXI w.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.