Prezydent Tajwanu w liście do papieża Franciszka: dialog z Chinami niemożliwy
Tsai Ing-wen i Papież Franciszek Fot. Wikimedia
Nowo wybrana na drugą kadencję prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen napisała 21 stycznia list otwarty do papieża Franciszka. Nawiązuje w nim do słów orędzia Ojca Świętego na 53. Światowy Dzień Pokoju: „Musimy dążyć do prawdziwego braterstwa opartego na wspólnym pochodzeniu od Boga, braterstwa realizowanego w dialogu i wzajemnym zaufaniu”. Tajwańska polityk zwraca uwagę na niemożność dialogu w niektórych przypadkach, przedstawiając relacje pomiędzy swoim krajem a Chinami: „Zawsze zgadzaliśmy się z ideałem pokoju Waszej Świątobliwości i mamy nadzieję na pokojowe rozwiązanie sporów po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej. Jednakże na przeszkodzie stoją ogromne wyzwania. (…) Problem tkwi w tym, że Chiny nie rezygnują z pragnienia dominacji nad Tajwanem. Nadal podważają jego demokrację, wolność i prawa człowieka, grożąc siłami wojskowymi oraz realizując kampanie dezinformacyjne, cyberataki i manewry dyplomatyczne”. Na podstawie tekstu orędzia komentuje też ostatnie działania Chin wobec Tajwanu: „Władze wysyłają uzbrojoną policję w celu strzelania gazem łzawiącym oraz tłumienia [demonstracji] i aresztowania osób wyrażających pragnienie dążenia do demokracji i praw człowieka; celebrytom internetowym lub sportowcom grozi wypowiedzenie umów lub zakaz uczestnictwa w zawodach, gdy zabierają głos w obronie wolności słowa; wyznawcy [różnych] religii stoją w obliczu zatrzymania i prześladowania przez funkcjonariuszy bezpieczeństwa publicznego, gdy zgodnie ze swoim sumieniem odmawiają podpisania dokumentów w celu dołączenia do organizacji, która narusza ich doktryny religijne –wszystko to stanowi to, co Wasza Świątobliwość określa w swoim przesłaniu jako nadużycie władzy, i odzwierciedla różnicę postrzeganą jako przeszkodę. Rzeczywiście [te działania] służą jedynie podsycaniu konfliktów ”.
Stolica Apostolska jest jednym z nielicznych państw, które uznają odrębność Tajwanu. Według byłego ambasadora Kanady w Chinach Davida Mulroneya list pani prezydent jest „pełen szacunku, szczery i bardzo na czasie”. „Przekładając to na terminologię chrześcijańską, pani prezydent bardzo uprzejmie prosi Ojca Świętego, aby odczytał znaki czasu, aby zobaczył Chiny takimi, jakie są, a nie takimi, jakie byśmy sobie życzyli”. Mulroney uważa, że Chiny nadal stanowią egzystencjalne zagrożenie dla Tajwanu i wykorzystują swoją siłę militarną, aby zastraszyć jego obywateli. „Na Tajwanie istnieje uzasadniona obawa, że bliższe stosunki między Watykanem a Pekinem mogą dodatkowo izolować wyspę pod względem dyplomatycznym, co zagroziłoby zarówno jej autonomii, jak i demokracji” - stwierdził, dodając, że nie jest to nierealne. „Przesłanie pani prezydent jest przypomnieniem, że dialog Watykan-Chiny rozbrzmiewa w całym regionie, w którym Chiny dążą do dominacji, i apelem, aby Kościół mówił i działał odważnie, używając swojego głosu do promowania pokoju i prawdziwej wolności człowieka”.
Źródło: Life Site News
Wołam o pokój. Pielgrzymka Ojca Świętego do Azerbejdżanu i Bułgarii
„Dopóki mi głosu starczy, dopóty wołał będę: pokój w imię Boże!" – usłyszeliśmy podczas pielgrzymki do dalekiego Azerbejdżanu. I po raz kolejny słowa Ojca Świętego wstrząsnęły światem. Choć był tylko człowiekiem, już starym człowiekiem – siły miał nadludzkie. I jako następca Chrystusa na Ziemi nieustannie przemawiał do ludzkich sumień, niestrudzenie nawracał, zasiewał ziarno Ewangelii.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.