Marksizm w Meksyku ma się dobrze. Prezydent żąda ponownych przeprosin za konkwistę

Nasi autorzy

Marksizm w Meksyku ma się dobrze. Prezydent żąda ponownych przeprosin za konkwistę

Bitwa pod Otumba (stoczona w trakcie podboju Meksyku przez Hiszpanów) pędzla Manuela Rodriguez de Guzman. Fot. Museum of Fine Arts Boston Bitwa pod Otumba (stoczona w trakcie podboju Meksyku przez Hiszpanów) pędzla Manuela Rodriguez de Guzman. Fot. Museum of Fine Arts, Boston

Prezydent Meksyku Andrés Manuel López Obrador nalegał 30 września, aby zażądać od papieża Franciszka i Kościoła katolickiego przeproszenia „rdzennych mieszkańców” za podbój Ameryki. Na konferencji prasowej tego dnia López Obrador powiedział, że „nie wykluczamy, że ze strony rządu hiszpańskiego, ze strony monarchii, będzie zmiana nastawienia, i że z pokorą nastąpią przeprosiny, prośba o przebaczenie, z myślą o pozostawieniu za sobą tego konfliktu i o zbrataniu się, patrzeniu w przyszłość, i o pojednaniu”.

„To samo w przypadku prośby, którą skierowaliśmy do papieża Franciszka” – powiedział. „Wierzymy, że przyszły rok może być odpowiednim momentem”, dodał prezydent.

Żądanie prezydenta Meksyku wpisuje się w zbliżające się obchody 528. rocznicy odkrycia Ameryki, 12 października. Ponadto 13 października 2021 r. minie 500 lat od zdobycia stolicy imperium meksykańskiego (Azteków) Tenochtitlán (dzisiejszego miasta Meksyk), przez Hiszpanów sprzymierzonych z rywalizującymi z Aztekami rdzennymi ludami takimi jak Tlaskalanie.

Prezydent Meksyku po raz pierwszy domagał się przeprosin od hiszpańskiej korony i Stolicy Apostolskiej w 2019 roku. Przy tej okazji ówczesny zastępca dyrektora Watykańskiego Biura Prasowego, Alessandro Gisotti, powiedział agencji informacyjnej Efe, że „na ten moment” nie wydadzą dodatkowego oświadczenia, ponieważ „jak wiadomo, Ojciec Święty wypowiedział się już jasno w tej sprawie”. Istotnie, podczas swojej podróży do Boliwii w 2015 roku papież Franciszek poprosił o przebaczenie za „liczne i ciężkie grzechy przeciwko pierwotnym narodom Ameryki”.

W rozmowie z ACI Prensa 30 września ks. Hugo Valdemar, kanonik penitencjarny archidiecezji meksykańskiej, powiedział, że prośba prezydenta „nie ma żadnych podstaw historycznych i racjonalnych. Nie możemy oceniać przeszłych wydarzeń na podstawie kryteriów teraźniejszości, jest to nie tylko anachroniczne, ale i niesprawiedliwe”.

„Historia jest pełna sprzeczności i niesprawiedliwości, ale jej rewizja obciążona toksyczną ideologią, taką jak ta, którą wyznaje prezydent, jest prawdziwym nonsensem” – powiedział.

Ks. Valdemar, który przez 15 lat był dyrektorem ds. komunikacji archidiecezji meksykańskiej podczas sprawowania nad nią rządów przez kard. Norberto Riverę, ostrzegł, że to, co zaproponował Prezydent Meksyku „jest częścią ideologii, które mają swoje korzenie w marksizmie. Chodzi [w tym] o prawdziwą społeczną dekonstrukcję, w myśl której wszystko, co zrobili nasi przodkowie, jest złe, trzeba niszczyć wszystko: płeć, rodzinę, historię, instytucje, bo nic nie działa i jest opresyjne, a potem trzeba zacząć od zera, od stworzenia nowej antropologii, która owocuje nowym społeczeństwem”.

„Ale to jest coś schizofrenicznego i destrukcyjnego” – podkreślił.

Ks. Valdemar wspomniał także, że „w połowie XIX wieku liberalne państwo, które tak bardzo podziwia prezydent, zrabowało i sprzeniewierzyło cały majątek Kościoła, wyrzuciło zakonników i zakonnice z klasztorów i zlikwidowało kościelne ośrodki wychowawcze, zdrowotne i pomocowe, które były praktycznie jedynymi w kraju, a do tej pory świątynie są własnością państwa, które nie robi nic dla ich konserwacji i utrzymania, składając to na barki wiernych”.

„Nigdy nie wypłacono [za to] odszkodowania. Gdyby to zrobili, byliby winni Kościołowi miliardy dolarów tego, co bezkarnie zrabowali, a my nigdy nie odzyskaliśmy, nie mówiąc już o odszkodowaniu, czy nawet przeprosinach”.

„A co powiedzieć o tysiącach niewinnych cristeros [powstańców z lat 1926-1929 przeciwko ateistycznym władzom – AM] , którzy zginęli w prześladowaniach religijnych z powodu nietolerancji masonów i liberałów, którą ten rząd tak bardzo chwali?” – zapytał ks. Valdemar.

Kanonik penitencjarny archidiecezji meksykańskiej wskazał także, że „nie negując poważnych nadużyć ze strony konkwistadorów, należy jednak podkreślić iż przybycie Hiszpanów na nasze ziemie było prawdziwym błogosławieństwem Bożej Opatrzności. Hiszpanie [bowiem] wykorzenili diaboliczne bałwochwalstwo u rdzennej ludności. Nie zapominajmy o tysiącach ofiar z ludzi, jakie składali Aztekowie, i ucisku innych ludów tubylczych. Ponadto [Hiszpanie] przynieśli nam największy skarb, jakim jest wiara katolicka, przez którą możliwe było pojawienie się Dziewicy z Guadalupe, naszego najcenniejszego skarbu”.

„Przynieśli nam także kulturę zachodnią, znacznie bardziej zaawansowaną niż pierwotna, i mieszanie się ludności różnych ras i kultur, które uczyniło możliwym do zaistnienia Meksyk takim, jakim go znamy. Bez tego procesu prezydent Andrés Manuel López Obrador nie istniałby” – podkreślił kapłan.

Źródło: ACI Prensa/David Ramos, AM

O znaczeniu historczynego momentu, jakim był chrzest Polski przed wiekami, opowiada w swojej książce ks. prof. Waldemar Chrostowski:

Dziedzictwo Chrztu. 966-1966-2016

Dziedzictwo Chrztu. 966-1966-2016

Adam Bujak, ks. Waldemar Chrostowski

KSIĄŻKA ROKU 2016!!! Przeszłość w tej książce łączy się z teraźniejszością, ukazując niezwykłą siłę przywiązania do Boga i Ojczyzny idącego przez wszystkie pokolenia Polaków. Bez chrześcijaństwa nie byłoby ani Polski, ani polskiego narodu. U źródeł naszej państwowości leży bowiem niezwykłe w swej wymowie i dalekosiężne w skutkach wydarzenie - chrzest władcy Mieszka I, który dokonał się w 966 r.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.