Po raz pierwszy w historii algierscy muzułmanie solidarni z chrześcijańskimi sąsiadami.
Po raz pierwszy we współczesnej historii Algierii muzułmańscy obywatele stanęli w obronie chrześcijan. Ruch ludowy pozostaje zwarty i potępia „oszustwa reżimu”. Od stycznia 2018 r. władze zamknęły piętnaście chrześcijańskich miejsc kultu.
Rano 17 października władze algierskie zamknęły największą w kraju świątynię protestancką. Decyzję tę wydał prefekt wilajatu (prowincji) Tizi-Ouzou, który niedawno zaatakował muzułmanów ibadytów z Ghardaia (na południu kraju).
Od chwili otwarcia kościoły chrześcijańskie nigdy nie stanowiły problemu, tym bardziej w tym regionie, wsławionym tolerancją wobec wszystkich wierzeń religijnych. Po zamknięciu świątyni chrześcijanie zorganizowali w Tizi-Ouzou demonstrację. Została ona stłumiona i zakończyła się zatrzymaniem siedemnastu wiernych.
Po raz pierwszy we współczesnej historii kraju muzułmańscy obywatele reagują; stanęli w obronie chrześcijan. Już od rana 17 października mobilizacja osób wstawiających się za chrześcijanami oraz ich wizyty na komisariatach policji przyniosły efekty. Wszyscy zatrzymani chrześcijanie zostali wypuszczeni na wolność. Po południu, na znak solidarności, muzułmańscy obywatele siłą otwarli drzwi zamkniętej świątyni.
Źródło: InfoCatólica
Tragedia Aleppo. Monumentalny album Adama Bujaka
Niewyobrażalne i bezmyślne zniszczenie oraz setki tysięcy niewinnych ofiar – ich symbolem stało się w ostatnim czasie syryjskie Aleppo. Jego mieszkańcy wielokrotnie z żalem mówili, że świat o nich zapomniał. Kto jak kto, ale my – Polacy – dobrze powinniśmy pamiętać i rozumieć owo uczucie opuszczenia i zapomnienia przez wszystkich, czego symbolem stała się zburzona doszczętnie przez Niemców podczas II wojny światowej Warszawa.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.