Piraci przegrali ze stróżami prawa. Amerykański niszczyciel przejął tysiące sztuk nielegalnej broni
USS Winston Churchill, fot. Wikipedia Niszczyciel rakietowy „USS Sir Winston Churchill” przejął tysiące sztuk nielegalnej broni z pokładów pirackich jednostek typu „dau” u wybrzeży Somalii. Wśród zarekwirowanej broni znajdowały się m.in. karabiny AK-47 i ciężkie karabiny snajperskie. Broń została przechwycona w ramach operacji bezpieczeństwa morskiego w dniach 11-12 lutego 2021 r.
„Połączone siły jednostek Marynarki Wojennej i Straży Przybrzeżnej na pokładzie ‘Sir Winstona Churchilla’ zdołały wykonać misję przechwycenia broni podczas dwudniowego rejsu u wybrzeży Somalii na Oceanie Indyjskim. Tego typu operacje uniemożliwiają przemytnikom udzielanie piratom nielegalnej pomocy”, powiedział komandor Timothy Shanley, oficer dowodzący „Churchilla” w wywiadzie dla „Navy Times”.
„Oryginalne źródło pochodzenia nielegalnej broni nie zostało jeszcze zidentyfikowane. Załoga ‘USS Sir Winstona Churchilla’ zlokalizowała podejrzane jednostki i przez ponad 40 godzin z zachowaniem najwyższych zasad bezpieczeństwa prowadziła obserwację, po czym, zabezpieczając ekipy bezpośrednio biorące udział w akcji na wyposażonych w uzbrojenie pontonach, doprowadziła do przechwycenia nielegalnie przemycanej broni. Poza karabinami szturmowymi AK-47 i ciężkimi karabinami snajperskimi na pokładzie łodzi znaleźliśmy lekkie karabiny maszynowe, granatniki z napędem rakietowym, broń obsługiwaną przez załogę oraz elementy systemu uzbrojenia”, podaje zamieszczony na Facebooku komunikat Centralnego Dowództwa Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych (U.S. Naval Forces Central Command).
„Celem tego typu morskich operacji jest zapewnienie bezpieczeństwa swobodnemu przepływowi handlu międzynarodowego, a jednocześnie uniemożliwianie przemytu nielegalnego ładunku. Jesteśmy dumni, że połączone załogi US Coast Guard i ‘Sir Winstona Churchilla’ odniosły sukces w tej dynamicznej i wymagającej wejścia na pokłady wrogich jednostek akcji”, powiedział porucznik Travis Doop w komunikacie prasowym Marynarki Wojennej USA.
Źródło: Navy Times/Diana Stancy Correll, MM
Takie wiadomości często budzą w nas rozmaite obawy, ale czy tylko tradycyjna wojna stanowi dla nas zagrożenie? Piotr Łuczuk w swojej książce ostrzega przed tym, czego najczęściej na pierwszy rzut oka nie widać:
Cyberwojna. Wojna bez amunicji?
To pierwsza na naszym rynku taka książka rodzimego autora.
Opisane wydarzenia, analizy i prognozy nie są bynajmniej dziełem fikcji literackiej. Nie są wyssaną z palca czarną wizją przyszłości. Są niestety jak najbardziej realne. Konflikty wojenne w cyberprzestrzeni, wykorzystywanie potencjału tkwiącego w komputerach, inwigilacja każdego z nas przez globalne sieci – jeszcze do niedawna znaleźć to można było jedynie na kartach powieści science fiction.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.