Od ateisty do gorliwego katolika. Cudem uratowany australijski żołnierz przeżył nawrócenie

Nasi autorzy

Od ateisty do gorliwego katolika. Cudem uratowany australijski żołnierz przeżył nawrócenie

zdjęcie ilustracyjne. fot. Pixabay zdjęcie ilustracyjne. fot. Pixabay „O wierze katolickiej mówiłem tylko wówczas, kiedy chciałem z niej zakpić”, opowiada Dillon Beatson, żołnierz armii australijskiej do niedawna deklarujący się jako zdecydowany ateista. Jednak kiedy podczas misji na Bliskim Wschodzie rozbił się helikopter z nim na pokładzie, cudem ocalały Dillon odnalazł swoją drogę do Boga. „To było niesamowite, jak szybko się to stało”, powiedział w wywiadzie udzielonym Colmowi Flynnowi z EWTN News.

„Odruchowo złapałem się czegoś – po zetknięciu się z ziemią nasz helikopter przechylił się na lewo. Wyrzuciło mnie na zewnątrz, wpadłem w piasek. Silniki helikoptera cały czas pracowały, czułem, jak maszyna całym swoim ciężarem coraz głębiej wbija mnie w piasek. Łopaty śmigła nadal się obracały. Było nieprawdopodobnie głośno; pomyślałem ‘to koniec’. I w tym momencie, sam nie wiedząc, jak to się stało, zawołałem: ‘Boże, nie pozwól mi zginąć!’ Byłem nieprawdopodobnie zaskoczony, bo przecież nie wierzyłem w Boga! Byłem przekonany, że On jest jedynie jakąś postacią z bajki dla dzieci. Jednak od tego momentu rozpoczęło się moje nawrócenie”, mówi Dillon Beatson.

Jego kolega zginął na miejscu w tej samej katastrofie. Życie Dillona, który wyszedł z tego bez najmniejszej nawet kontuzji, odmieniło się o 180 stopni.

„Zostałem ochrzczony w Kościele katolickim, skończyłem katolicką szkołę, ale wcale nie byłem mocno przywiązany do swojej wiary. Tak naprawdę to niewiele wiedziałem, kim naprawdę jest Jezus Chrystus”, dodaje ocalony żołnierz, który po zdaniu egzaminu dojrzałości i rozpoczęciu studiów, podobnie jak wielu millenialsów zaczął się deklarować jako zdecydowany ateista. Jak sam wspominał, w tym czasie niemal wszystkie weekendy spędzał na imprezach, dosłownie „zalewając się w trupa”. Wówczas o wierze katolickiej mówił jedynie wówczas, kiedy chciał zaatakować wierzące osoby lub instytucje religijne. Jednak po opisywanym otarciu się o śmierć stał się głęboko wierzącym katolikiem. Mówi, że wiara jest jego skarbem, którym pragnie dzielić się z innymi.

„Po tym wszystkim poszedłem na Mszę św. według liturgii łacińskiej – nawet nie wiedziałem, że istnieje coś tak niesamowitego! Moje życie wygląda teraz zupełnie inaczej, bo już nie żyję jedynie dla siebie samego. Cały czas, rzecz jasna, upadam, ale – staram się żyć dla Chrystusa. Cały czas czuję Jego miłość”, powiedział w wywiadzie dla EWTN News.

„Dzisiejsza kultura jest zdominowana przez kłamstwo. Oszukuje się zwłaszcza młodych mężczyzn co do tego, jacy powinni być. Myślę że najlepszym wzorem dla mężczyzny jest Jezus Chrystus. Jego łaska i Jego Miłość odmieniły moje życie i mogą też odmienić twoje”, podsumował Dillon historię swojego nawrócenia.

Źródło: CNA/Courtney Mares, MM

Aby pogłębić i poznać lepiej swoją wiarę warto sięgnąć po niezwykłą książkę ks. prof. Waldemara Chrostowskiego:

Dekalog

Dekalog

ks. Waldemar Chrostowski

Dziesięć Bożych Przykazań odmieniło świat, wprowadziło ład w stosunkach między ludźmi i przygotowywało człowieka na przyjście Chrystusa. Zna je niby każdy – ale czy na pewno wszystkie? Czy je rozumie? Jak np. pogodzić polecenie „nie zabijaj” z karą śmierci? Dlaczego jako dzień święty święcimy niedzielę, a nie szabat? Czy przykazań naprawdę jest dziesięć? Pytań wokół Dekalogu wiele.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.