Michał Rachoń o HiT: „Formowanie tożsamości narodowej młodego człowieka to konieczność.”

Red. Michał Rachoń. Fot.: TVP Info/CC-BY-3.0

Najnowsza książka światowej sławy historyka prof. Wojciecha Roszkowskiego – „Historia i Teraźniejszość” – powstała z myślą o młodzieży, choć i dorośli mogą wiele się z niej nauczyć. „HiT” to podręcznik do nowego przedmiotu, który po uzyskaniu zgody MEiN ukaże się nakładem wydawnictwa Biały Kruk. „W obliczu agresji rosyjskiej zrozumienie historii okazuje się racją stanu”, przekonuje prof. Roszkowski, a wczoraj „HiT” był tematem rozmowy w programie „Jedziemy dalej” na antenie TVP Info. Gośćmi Michała Rachonia – jednego z najpopularniejszych dziennikarzy TVP – byli Paweł Piekarczyk, Marek Jakubiak i Anna Derewienko.

Michał Rachoń nie miał wątpliwości, że pojawienie się takiego przedmiotu, kształtującego nie tylko wiedzę historyczną, ale i zrozumienie obecnych czasów, a tym samym formowanie tożsamości narodowej młodego człowieka to konieczność. Cytował przy tym słowa prof. Roszkowskiego: „Obecnie uczeń szkoły średniej wychodzi z niej kompletnie pozbawiony wiedzy na temat historii najnowszej, to znaczy tej od zakończenia II wojny światowej, do pierwszych lat XXI w. A to jest luka powodująca olbrzymie ubytki w postawach obywatelskich”.

Wydawałoby się, że konieczność powstania takiego podręcznika jest rzeczą oczywistą, jednak, jak podkreślał Michał Rachoń, przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk ośmielił się zaatakować jednego z najwybitniejszych polskich historyków: „HiT – to można tłumaczyć jako przebój, ale można też tłumaczyć jako uderzenie. To jest bardzo mocne uderzenie w podstawy naszej cywilizacji, bo możemy przeczytać tam w tym podręczniku, że Unia Europejska sieje ideologię gender i ateizm”, powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

„No cóż, być może Donald Tusk, mówiąc o uderzeniu, miał na myśli, że jest to uderzenie wymierzone w podstawy myślenia, że człowiek pozbawiony korzeni, tradycji i wiedzy o tym, co się działo w przeszłości, nie ma żadnych informacji co do tego, jakie decyzje podejmować w przyszłości, i to w najbliższej”, mówi Michał Rachoń, zapraszając do zabrania głosu Pawła Piekarczyka.

„Myślę, że to jest coś więcej niż spór polityczny pomiędzy nimi a nami, bo to jest spór cywilizacyjny. To, co powiedział Donald Tusk, wynika z ich strachu przed historią. Pamiętam podobny jazgot, który miał miejsce wówczas, kiedy prof. Janusz Kurtyka wydał książkę ‘Od niepodległości do niepodległości’, w której opisywał czas pomiędzy latami 1918-1989. Już wówczas rozległo się potworne wycie, ale to dzisiejsze z powodu książki prof. Roszkowskiego jest jeszcze głośniejsze, bo oni się po prostu boją. Tusk mówi, że to, że UE rozsiewa ideologię gender, godzi w podstawy naszej, tzn. jego, cywilizacji, problem jednak polega na tym, że to sama Unia tak mówi. Jeśli Tusk stwierdza, że ta sama Unia godzi w podstawy jego cywilizacji, to można mu jedynie zaproponować wyjazd i dłuższy pobyt w podpruszkowskich Tworkach, jeśli jest on w stanie pogodzić dwa tak sprzeczne zdania”, mówił Paweł Piekarczyk.

„To, jak ogromny wpływ ma historia na nasze życie, naszą świadomość, na świadomość zwykłych ludzi, widać było doskonale w epoce II Rzeczypospolitej. Pamiętamy, jak spisało się pokolenie wychowane w tym czasie, kiedy nadszedł czas trudnej dziejowej lekcji,” kontynuował Paweł Piekarczyk. „Teraz natomiast widzimy, jak bronią się Ukraińcy, którzy też wiele zrozumieli, np. kto był sprawcą Wielkiego Głodu, że to była ta sama Rosja, z którą mamy do czynienia teraz. Znajomość historii pozwala widzieć w określeniach ‘carska Rosja’, czy też ‘putinowska Rosja’ wyłącznie określenia czasu, wskazanie momentu historycznego, w którym to było. Widać wówczas wyraźnie, że pomiędzy Rosją carską, stalinowską, putinowską, czy też Bóg wie jeszcze jaką inną, różnic w istocie nie ma. Jeśli to wiemy, nie dajemy sobą manipulować.” 

„W czasie, kiedy sam byłem uczniem szkoły podstawowej, później zaś średniej, pierwsze podręczniki prof. Roszkowskiego były dla nas – młodziutkich ludzi – prawdziwym oddechem w sensie spojrzenia na historię i na świat. Co prawda był to sam początek III RP, ale jednak siłą rzeczy korzystaliśmy z wcześniej wydawanych (tzn. peerelowskich) podręczników. Nie waham się tego powiedzieć – podręczniki do historii, w tym de facto historii najnowszej pióra prof. Roszkowskiego, już wtedy były podręcznikami kształtującymi całe pokolenia – i tu ma właśnie problem Donald Tusk”, odpowiedział z kolei gospodarz programu „Jedziemy dalej”, Michał Rachoń. „To, że Donald Tusk w innej, świetnej książce prof. Roszkowskiego pt. ‘Kierunek Targowica’, prezentującej najnowsze dzieje polityczne państwa polskiego, nie wypada najlepiej, to jest to wina Donalda Tuska, który robił to, co robił. Historycy i naukowcy jedynie relacjonują to, co robił”, powiedział Michał Rachoń.

 „Jeśli jakiekolwiek państwo nie zna własnych korzeni, nie zna własnych bohaterów, to nie może wydawać owoców, nie może być zdolne do jakiegokolwiek pozytywnego wysiłku jako społeczeństwo,” dodał z kolei Marek Jakubiak. „Polska nauczyła się żyć z takimi jak Tusk przez 123 lata i przetrwała. Dzięki Bogu, że Polska jest mądrym narodem. Toteż jątrzenie i podpalanie jej tożsamości nie uchodzi takim Tuskom, a wielokrotnie wywołuje jedynie uśmiech politowania.”

„Ja z kolei chciałam zwrócić uwagę na tezę postawioną przez Profesora: ‘zrozumienie historii jest racją stanu’. Faktycznie, dla tworzenia postaw patriotycznych, postaw takich, które pozwalają, żeby to społeczeństwo wiedziało, skąd się wywodzi i jak historia wpłynęła na teraźniejszość, zależność pomiędzy przeszłością a teraźniejszością, konieczne jest wytłumaczenie młodzieży, jak pewne rzeczy się kształtowały na przestrzeni lat,” mówiła Anna Derewienko. „Widzimy to zwłaszcza teraz i należy to przez cały czas powtarzać. Wystarczy spojrzeć, jak dzielnie walczy ukraińskie społeczeństwo. Chciałabym, jeśli nie daj Boże nastąpi jakakolwiek agresja, aby ci młodzi ludzie, którzy teraz przystępują do dobrowolnej służby wojskowej, tak dzielnie walczyli za Polskę jak teraz za Ukrainę walczą Ukraińcy. Tego bym sobie życzyła i myślę, że tego typu publikacje i przedmioty mogą tylko pozytywnie wpłynąć na polską młodzież i ogólnie na polskie społeczeństwo”.

MM