Meczet promujący dżihad z dofinansowaniem miasta, a zabytkowe opactwo cysterskie sprzedane w prywatne ręce. Dokąd zmierza Francja?

Nasi autorzy

Meczet promujący dżihad z dofinansowaniem miasta, a zabytkowe opactwo cysterskie sprzedane w prywatne ręce. Dokąd zmierza Francja?

Kościół klasztorny w Pontigny. Fot. autorstwa LPLT - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=4737435 Kościół klasztorny w Pontigny. Fot. autorstwa LPLT - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=4737435 Jak podaje francuski dziennik „Le Figaro”, pojawił się kolejny skandal związany z głośną sprawą meczetu w Allonnes, zamkniętego w październiku 2021 r. z powodu nawoływania do dżihadu i działań terrorystycznych podczas sprawowania obrzędów religijnych. Okazało się bowiem, że koszty utrzymania meczetu były... w całości pokrywane z budżetu miasta. Mer miasta Allonnes, znany z komunistycznych poglądów Gilles Leproust, przyznał, iż „stowarzyszenia muzułmańskie nie ponosiły żadnych kosztów w związku z wynajmowaniem i utrzymywaniem budynków, z których korzystały”. Faktury za wodę i elektryczność pokrywało miasto. „Podobnie zresztą było w przypadku kościołów, katolików i muzułmanów traktujemy tak samo. Katolikom też udostępnialiśmy pomieszczenia za darmo”, tłumaczył się Gilles Leproust.

Jednak, jak zauważono na łamach „Le Figaro”, mer mija się z prawdą, ponieważ ustawa z 1905 r. o rozdziale państwa od Kościoła przewidywała wsparcie miast (m.in. poprzez darmowe udostępnianie budynków) jedynie dla tych miejsc kultu, które powstały po 1905 r., zatem nie dotyczy to zabytkowych, np. średniowiecznych kościołów, a taki właśnie znajduje się w Allonnes. W październiku minister spraw wewnętrznych Francji Gérald Darmanin nakazał zamknięcie meczetu w Allonnes w związku z mającym w nim miejsce nawoływaniem do dżihadu i propagowaniem zamachów terrorystycznych jako narzędzia rozprawienia się z „niewiernymi”. Meczet zamknięto 26 października.

Tymczasem rada regionu Burgundia-Franche-Comté, składająca się w większości z socjalistów, zadecydowała o sprzedaży największego na świecie cysterskiego opactwa w Pontigny; nowy nabywca – Fundacja Schneidera -  zamierza urządzić w klasztornych budynkach luksusowy hotel. Sprawa stała się głośna, ponieważ założony w 1114r. kompleks klasztorny ma status zabytku i jest uważany za pomnik dziedzictwa historycznego Francji.

„Opactwo w Pontigny to jedna z czterech filii opactwa cystersów w Cîteaux. Jak dotąd ten wspaniały, zabytkowy kompleks klasztorny nikogo nie obchodził; krużganki są w opłakanym stanie, budynki klasztorne uległy częściowemu zawaleniu, nie ma tu już także życia religijnego. Opactwo już nie pełni swojej klasztornej funkcji (...) W żadnym wypadku nie możemy jednak pozwolić, aby ten wspaniały pomnik naszej historii i naszego dziedzictwa religijnego i kulturalnego został doszczętnie zniszczony poprzez przekształcenie go w hotel, bez zachowania historycznego charakteru miejsca. Nasze dziedzictwo historyczne i narodowe nie jest na sprzedaż! Także w Pontigny musimy podjąć walkę przeciwko niszczeniu naszej pamięci narodowej. Sprzedaż i prywatyzacja opactwa jest jednoznaczna ze zgodą na zniszczenie naszej francuskiej tożsamości narodowej i na wyrzeczenie się tego kim jesteśmy. Musimy uratować Pontigny!”, napisał na łamach dziennika „Valeurs Actuelles” Julien Odoul, członek rady regionalnej Burgundii Franche-Comté, który od początku ostro się sprzeciwiał planom sprzedaży opactwa, popierając projekt zaadaptowania pocysterskich budynków na seminarium duchowne. Czy wobec gwałtownie postępującej laicyzacji i rosnącego w siłę islamu uda się Francji powrócić do chrześcijańskich korzeni?

Źródło: Le Figaro, Valeurs Actuelles/Julien Odoul, MM

Na czym buduje swoją tożsamość dzisiejsza Francja? Czy można uważać ją jeszcze za kraj katolicki? O znaczeniu katedr i uniwersytetów dla naszej cywilizacji pisze w swojej książce prof. Grzegorz Kucharczyk:

Katedra i uniwersytet. O kryzysie i nadziei chrześcijańskiej cywilizacji

Katedra i uniwersytet. O kryzysie i nadziei chrześcijańskiej cywilizacji

Grzegorz Kucharczyk

Kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko – ta myśl nigdy nie była bardziej prawdziwa niż w XXI wieku. Ileż to osób po odrzuceniu Boga gotowych jest zaakceptować każdy zabobon, najbardziej złudną utopię, z gruntu niewiarygodną manipulację myślową.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.