Masowe strajki w Kazachstanie. Głodowe pensje i śmieciowe umowy to problem wielu firm
Stolica kraju zazwyczaj jest jego wizytówką, jednak życie w innych regionach często jest nieporównywalnie trudniejsze. Na zdjęciu Ałmaty, stolica Kazachstanu. Fot. autorstwa FixerKZ - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=6752954 Od początku lipca pracownicy różnych firm rozpoczęli serię strajków i demonstracji w Żangaözen, przemysłowym mieście w obwodzie mangystauskim w Kazachstanie, nad Morzem Kaspijskim. Wśród strajkujących są firmy naftowe, agencje transportowe i agencje bezpieczeństwa. Niektórzy przerwali strajki po pewnych ustępstwach ze strony przedsiębiorców, ale wielu nadal protestuje.
28 lipca z demonstracji wycofali się pracownicy Industrial Service Resources, firmy outsourcingowej działającej od dawna w regionie spółki naftowej „Karażanbasmunaj”. Zarząd firmy obiecał zatrudnić pracowników na stałe umowy.
30 lipca na ulice wyszli jednak pracownicy innej lokalnej firmy outsourcingowej, KMG EP-Catering. Protestujący nagrali wideo, w którym zwracali się m.in. do prezydenta Kazachstanu Kasyma-Żomarta Tokajewa i premiera Askara Mamina, prosząc, aby przynajmniej część z nich zwróciła uwagę na ich żądania.
Oprócz zagrożonych kontraktów priorytetami dla strajkujących są różne środki ochrony socjalnej i podwyżki płac, których wysokość w tej chwili nie pozwalają na godne życie. Według pracownika, z którym rozmawiało Radio Azattyk, miejscowi pracownicy wykonują wszelkie możliwe prace dla koncernów naftowych: „Utrzymanie biur i toalet; nosimy ładunki do stołówki; niektórzy pracują siedem dni w tygodniu, inni na nocnej zmianie”. Wszystko to za pensję od 70 do 100 tys. tenge (140-200 euro); najwyższa kwota, na jaką mogą liczyć, to 200 tys. tenge (ok. 400 euro) za pracę na nocnej zmianie. Jeden z pracowników wyjaśnia: „Te pieniądze nie wystarczą na nic, nawet jeśli śpimy w budach w miejscu pracy, aby zaoszczędzić na podróży”.
W KMG EP-Catering, spółce zależnej od Kazmunajgazu, pracuje ponad 1000 osób, z czego 300 w samym odcinku Żangaözen. Dziennikarze nie mogli uzyskać odpowiedzi od kierownictwa firm, o których mowa. KMG przygotowuje ciepłe posiłki dla pracowników dyżurujących przy szybach naftowych w obwodach mangystauskim i atyrauskim; organizuje ich miejsca odpoczynku w ośrodku wypoczynkowym Kenderli, a także zapewnia sprzątanie i inne potrzeby serwisowe.
Kazachstan ma jedną z najsilniejszych gospodarek Azji Środkowej, jednak pandemia Covid-19 obciąża jego działalność produkcyjną, która jest w dużej mierze wspierana przez wielkie chińskie inwestycje. Jednym z najbardziej dotkliwych problemów jest sytuacja pracowników, którzy są słabo chronieni i wyzyskiwani zarówno przez firmy prywatne, jak i państwowe.
Źródło: Asia News/Vladimir Rozanskij, AM
Groźnego wirusa, jaki szerzy się także w kręgach władzy, diagnozuje w swojej książce znakomity autor Janusz Szewczak:
Idiotokracja, czyli zmowa głupców
Głupcy zawsze istnieli, niektórzy z nich sięgali nawet po władzę, ale nigdy jeszcze w dziejach świata ród ludzki nie miał do czynienia z prawdziwą inwazją głupoty. Zjawisko to stało się bardzo groźne, albowiem objęło niektóre kręgi władzy. Powstały fałszywe elity składające się w całości z durniów i dewiantów różnej maści, którzy trzymają się razem, wspierają i rządzą lub choćby próbują rządzić.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.