Listy do Siedmiu Kościołów napisane w czasach św. Jana Apostoła są teraz aktualne – udowadnia w swojej książce ksiądz profesor Waldemar Chrostowski
„Chrystus w Otchłani”, fresk Fra Angelico z około 1450 r. we florenckim klasztorze św. Marka.
Gdy przyszedł Chrystus, świat i ludzie zachowywali się tak samo jak dziś. Mimo obecności Jezusa, a później apostołów pierwsi chrześcijanie przeżywali rozczarowanie. W czasach młodego chrześcijaństwa panował zamęt, chaos i wypieranie się wiary. „Chrześcijanie żyjący pod koniec I wieku w Azji Mniejszej napotykali na dwojakie przeciwności i trudności: zewnętrzne i wewnętrzne. Pierwsze wynikały z konfrontacji z niechrześcijańskim otoczeniem, drugie z rozmaitych napięć w obrębie ich własnych wspólnot” – pisze ks. prof. Waldemar Chrostowski w swojej najnowszej książce pt. „Entuzjazm i sprzeciw wobec Chrystusa”.
Wierzenia pogańskie proponowały swobodę w dziedzinie moralności, a także swobodę seksualną. Było to sprzeczne z zasadami opartymi na Ewangelii. Wielu chrześcijan nie wytrzymywało presji, ulegając własnym słabościom, przyjmując mniej wymagającą etykę pogańską.
Trudne było także dla pogan zaakceptowanie, że Jezus Chrystus jest ponad panteonem bóstw takich jak Zeus, Artemida czy Kybele.
Autor Listów do Siedmiu Kościołów – św. Jan, gdy poznał Chrystusa, miał trzynaście lat. Był Jego najmłodszym uczniem i apostołem. Stał pod krzyżem razem z Maryją. Nie stracił życia jako wyznawca Chrystusa, ponieważ był jeszcze niepełnoletni. Gdy dorósł, był świadkiem krwawych prześladowań chrześcijan przez równie okrutnego jak Neron władcę rzymskiego – Domicjana.
Przebywając początkowo w Efezie, a potem na zesłaniu na Patmos podtrzymywał na duchu chrześcijan. Sytuacja wyznawców Chrystusa nadal nie była łatwa. Jawne nauczanie groziło śmiercią. Pobyt na zesłaniu uniemożliwił św. Janowi kaznodziejstwo podczas pielgrzymowania. Jedyne, co mógł zrobić, aby skutecznie dotrzeć do jak największej liczby wiernych Chrystusowi, było zwrócenie się w formie listów. Dlaczego akurat listy do Siedmiu Kościołów?
Liczba siedem, użyta na oznaczenie siedmiu wysokiej rangi aniołów, pokazywała pełnię mocy i mądrości Boga oraz Jezusa Chrystusa wywyższonego przez zmartwychwstanie. Co ważne, listy pisane są pod wpływem natchnienia proroczego i po dzień dzisiejszy nic nie straciły ze swojej aktualności. Św. Jan patrzy na rzeczywistość i ukazuje perspektywy przyszłości, również eschatologicznej.
Co proponuje św. Jan wiernym Chrystusa, poddawanym wszelakim próbom, żyjącym we wspólnotach przeżywających niejednokrotnie kryzys i rozbicie? Wytrwałość i cierpliwość. Św. Jan przekonuje, że w obliczu tego wszystkiego, co proponuje nam doczesny świat, nie można tracić ducha ani wiary. To właśnie wiara w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Jezusa jest podstawą nadziei. Wiara ma wielką moc. Jeśli jest prawdziwa, pomaga przezwyciężać wszystkie przeciwności i prowadzić dobre życie.
Św. Jan daje nadzieję wierzącym, twierdząc, że wszelkie prześladowania i panowanie zła przeminą. Prorok ponadto napomina wyznawców Chrystusa, aby nie ograniczali swojego miejsca w Kościele jedynie do tego, co wydarza się dzisiaj. Nawet największe trudności pokonają ci, którzy wierzą, że doczesność jest jedynie okresem przejściowym.
Ks. prof. Chrostowski przypominając Listy do Siedmiu Kościołów i odkrywając ich znaczenie na nowo, daje odpowiedź odnośnie do reformy dzisiejszego Kościoła. W Listach prorok i apostoł Chrystusa zapewnia, że Kościół nie jest pozostawiony sobie, bo trwa w nim żywa obecność zmartwychwstałego Jezusa. Jego istnienie nie opiera się na słowach ludzkich, ale na Słowie Bożym, odróżniającym dobro od zła. O tym, warto pamiętać. „Zapis przekazywanego orędzia, pozostając w duchu tradycji prorockiej, z której wyrosły księgi święte, jest przeznaczony dla obecnego pokolenia, a także dla wszystkich pokoleń chrześcijan, bo sytuacja z początków Kościoła będzie się powtarzała” – zaznacza ksiądz profesor Chrostowski.
Entuzjazm i sprzeciw wobec Chrystusa. Listy do Siedmiu Kościołów Apokalipsy
Listy św. Jana Apostoła – które są fragmentem Apokalipsy – do Siedmiu Kościołów Azji, siedmiu wspólnot, są skierowane do chrześcijan przeżywających rozczarowanie, że w świecie zbawionym przez Chrystusa wciąż istnieje wiele zamętu oraz grzechów i wypieranie się wiary.
Dyktatura gender
Z obrony skrajnej mniejszości zrodził się atak na olbrzymią większość. Z tolerancji dla odmienności - gloryfikacja dewiacji i wszelkich zaburzeń. Z badań nad wpływem kultury na zachowania człowieka - koncepcja inżynierii biologicznej. Z nowoczesnego wychowania - seksualizacja dzieci i to już od przedszkola. Ze swobody światopoglądowej - obowiązkowa ateizacja. Kompletna swawola przedstawiana jest jako prawdziwa wolność. Tak oto na naszych oczach rodzi się dyktatura ideologii gender.
Jezus Pantokrator, ikona z VI w. z klasztoru św. Katarzyny na Synaju.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.