Leszek Sosnowski: Patrioci Polscy, zapełnijcie te puste miejsca w Sejmie! Nie ufajmy symulantom polskości

Nasi autorzy

Leszek Sosnowski: Patrioci Polscy, zapełnijcie te puste miejsca w Sejmie! Nie ufajmy symulantom polskości

fot. Grzegorz Jakubowski KPRP fot. Grzegorz Jakubowski KPRP Widok sali sejmowej w dniu dzisiejszym podczas posiedzenia Zgromadzenia Narodowego i zaprzysiężenia prezydenta był nader symboliczny. Ponad 40% pustych miejsc. Widok dość ponury, którego nie należy lekceważyć, bowiem mówi coś złowieszczego na przyszłość. 40% to za dużo by machać na wydarzenie ręką i zbywać je określeniem „wygłup”. Wygłup na pewno, ale nie tylko. Tak bowiem wygląda teraz Polska politycznie ukształtowana: ponad  40% pustych miejsc jeśli chodzi o wspólne budowanie Ojczyzny, o wzmacnianie jej bezpieczeństwa, o umacnianie ducha narodowego.  Mało tego, te około 40% bojkotuje nie tylko legalną władzę z głową państwa na czele, ale wszelkie działania zmierzające do wzmocnienia Rzeczypospolitej. Te 40% to nic innego jak obóz targowicki. Prezydent może powinien, zwłaszcza przy inauguracji, mówić grzecznie, układnie, jakby nie zauważając tej pustki. Ja jednak w pozory grzeczności bawić się nie muszę, ani nie powinienem był układny. W przeciwnym razie po co w ogóle zabierać głos?

Otóż te puste miejsce trzeba sukcesywnie, ale bezzwłocznie zapełnić – i jest to wielkie zadanie dla patriotów. Polskich patriotów, dodam gwoli jasności, bowiem w naszym parlamencie mamy także gorących patriotów innych nacji (niemieckiej, żydowskiej, rosyjskiej…). Ci, którzy opróżnili parlamentarne miejsca, wykluczyli się de facto sami. Zresztą nie pierwszy raz i nie tylko w ten sposób. Nie udawajmy, że jest inaczej i nie szukajmy współpracy z widmami lub fantomami. Pomóżmy targowicy wykluczyć się do końca. Bo szkodzi z całych sił w kraju i jeszcze bardziej za granicą. Z nimi nic się nie zbuduje, przekonaliśmy się o tym tysiące razy. Pod pozorem kontrolowania władzy tylko szkodzą. A przecież byłoby co kontrolować, gdyby naprawdę chodziło im o dobro kraju, a nie własne układy i apanaże. Można by wykazać niejedno niedociągnięcie albo niespełnienie obietnicy z 2015 r. (np. repolonizacja mediów), jednak oni postponują sukcesy strony rządowej, wychodząc z założenia, iż tym samym szkodzą PiS-owi. A że przy tym szkodzą Polakom? No, nie przesadzajmy, cóż to w ogóle znaczy „Polacy”; trzeba walczyć, aby zostać nobilitowanym w Berlinie lub Brukseli na Europejczyka.

Dewiza tych, których nie było na sali sejmowej, brzmi: im gorzej, tym lepiej. Im gorzej dla Polski, tym lepiej dla nich. Ten targowicki program realizowali przez osiem lat i chcą do niego wrócić za wszelką cenę.

Bilansu zdradzieckich rządów PO-PSL dokonuje w swojej książce prof. Wojciech Roszkowski:

Kierunek Targowica. Polska 2005 – 2015

Kierunek Targowica. Polska 2005 – 2015

Wojciech Roszkowski

Polska w roku 2005 przeżyła reset lewicowych i liberalnych rządów; wydawało się, że postkomuniści przegrali i już nie wrócą. A jednak zaledwie po dwóch latach wszystko się odmieniło i już w 2007 roku III RP znalazła się na najlepszej drodze do nowej gospodarczej i moralnej targowicy. Jak do tego mogło dojść i ile zła musiało się jeszcze wydarzyć, nim Polacy w 2015 r.

 

Czy do tych ludzi można wyciągać rękę? Można, kolejny raz, tylko po co? Albo się podporządkują polskiej Ojczyźnie, albo niech się wynoszą z polityki, nawet niech szukają szczęścia całkiem gdzie indziej. To ostatnie zresztą wielokroć zapowiadali ustami celebrytów różnej maści, ale jakoś do tej pory nie zrealizowali swej groźby, siedzą sobie syto i wygodnie w Polsce i plują bezczelnie na tych, których im akurat wskażą ich mocodawcy. Zbyt syto i zbyt wygodnie się miewają. No i na dodatek poczuli absolutną bezkarność. Zajmują wciąż tysiące ważnych stanowisk od najwyższych urzędów po spółki skarbu państwa. PiS sądzi, że dokonał istotnej zmiany, bo obsadził trochę ministerstw i spółek. Wierzchołek jest inny, to fakt, ale baza ta sama. Tymczasem tysiące patriotów nie ma szans się realizować, awansować, ubiegać się o wolne miejsca w kluczowych instytucjach, ponieważ wszystko zajęte – przez poprzednią kadrę.

Prezydent w orędziu koncyliacyjnie powiedział: „Każdemu należy się szacunek”. To hasło ostatnio robi karierę, cóż jednak znaczy naprawdę? Najpierw jednak trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, co to jest szacunek? Słownik PWN-u określa to prosto: „stosunek do osób lub rzeczy uważanych za wartościowe i godne uznania”. Przepraszam, czy każdy jest godny uznania? Byle leń lub łobuz? Szanujmy zatem samo pojęcie „szacunek”, bo braknie nam słów na odróżnienie ludzi wartościowych od nicponiów. Nie chodzi mi o urażanie czyjejkolwiek godności osobistej, ale na szacunek to trzeba sobie zapracować. I to nie na wiecach LGBT lub w targowickich mediach. Wydaje mi się, że podobnie sądzi prezydent Andrzej Duda, skoro dodał, że szacunek odnosi się do „każdego, kto ma polskie serce”. Bardzo słuszne rozróżnienie.

„Wierzę w Polaków!” – kończył orędzie dumnym zawołaniem prezydent. Tak! Trzeba w nich wierzyć, tysiąc lat ich historii za tym przemawia. Ale naprawdę w Polaków, nie zaś w polskojęzycznych targowiczan, bardzo wygadanych, jednak tylko symulujących Polaków. Dlatego jeszcze raz powiem: Patrioci Polscy, zapełnijcie te puste miejsca w Sali sejmowej! Już w najbliższych wyborach. Szykujcie się, zostały zaledwie trzy lata. A może być, że mniej…

Wojna światopoglądowa, nazywana też cywilizacyjną, rozgorzała na dobre – nie wolno jej przegrać, jeśli następne pokolenia Polaków mają żyć wolne. Ci, których dziś nie było na sejmowej sali, są w tej wojnie naszymi zaciekłymi przeciwnikami.

Leszek Sosnowski

Więcej analiz oraz refleksji Leszka Sosnowskiego oraz Adama Sosnowskiego na temat sytuacji po wyborach prezydenckich w Polsce można przeczytać w ostatnim nr „Wpisu”.

 WPIS 07-08/2020 (e-wydanie)

WPIS 07-08/2020 (e-wydanie)

 

.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.