Kto był ofiarą wybuchu bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę? Władze Japonii nie uznają krzywdy niektórych obywateli

Nasi autorzy

Kto był ofiarą wybuchu bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę? Władze Japonii nie uznają krzywdy niektórych obywateli

Poparzona kobieta z Hiroszimy, fot. Shunkichi Kikuchi Poparzona kobieta z Hiroszimy, fot. Shunkichi Kikuchi Władze japońskie ogłosiły 12 sierpnia swoją decyzję o odwołaniu się od wyroku sądu, który 29 lipca uznał ocalałych z wybuchu bomby atomowej za ofiary tzw. czarnego deszczu – radioaktywnych opadów, jakie spadły na terenie Japonii po ataku na Hiroszimę 6 sierpnia 1945 roku. Wyrok ten – jeśli zostanie po odwołaniu ratyfikowany przez wymiar sprawiedliwości – pozwoli tym osobom uzyskać status hibakusha, czyli ofiary ataku nuklearnego, uprawniający do pomocy państwowej. Jak oznajmił japoński minister zdrowia, Katsunobu Kato, decyzję o odwołaniu się podjął zarówno rząd premiera Shinzo Abe, jak i władze prefektury i miasta Hiroszimy. Burmistrz Hiroszimy, Kazumi Matsui, potwierdził tę decyzję, jednak wydawał się tym zasmucony. „Czuję się jak Sokrates, kiedy kazano mu wypić kielich trucizny. Rozumiem, o czym mówię”, powiedział.

Wyrok został wydany przez sąd okręgowy w Hiroszimie. Potwierdził on prawo 84 powodów do uznania ich za hibakusha w celu skorzystania z państwowego systemu gwarantującego bezpłatne leczenie osobom, u których rozwinęły się choroby i niepełnosprawność w wyniku narażenia na promieniowanie. Jednak Kato stwierdził, że decyzja sądu „nie była oparta na wystarczającej wiedzy naukowej” i opowiedział się za przebadaniem obszaru, na którym spadł „czarny deszcz”, za pomocą „najnowszych technologii”. Podczas procesu rozważano, czy powodowie mogą zostać uznani za ocalonych z bombardowania, skoro mieszkali poza wyznaczonym „obszarem specjalnym” (około 19 km długości i 11 km szerokości na północny zachód od miejsca wybuchu), i czy zostali narażeni w określonym stopniu na uszczerbek na zdrowiu. Ci, którzy nie znajdowali się w tym obszarze podczas bombardowania, mogą poddać się bezpłatnemu badaniu lekarskiemu i jeśli zostanie u nich stwierdzona któraś z 11 chorób lub ułomności związanych z promieniowaniem, mogą otrzymać certyfikat hibakusha i ubiegać się o bezpłatne leczenie.

Powodowie, w wieku od 75 do 96 lat, twierdzą, że byli narażeni na działanie „czarnego deszczu” i spożywali skażoną wodę i plony, wywołujące takie choroby jak rak lub zaćma. W latach 2015-2018 stopniowo ubiegali się o certyfikaty hibakusha, ale spotykali się z odmową. Od tego czasu wnoszą szereg kolejnych pozwów, ale wyrok ogłoszony 29 lipca był pierwszym, w którym ofiary „czarnego deszczu” uznano za ocalałych hibakusha.

Źródło: Deutsche Welle, AM

Analizując rzeczywistość znany m.in. z bystrej inteligencji i ciętego języka Janusz Szewczak dopatrzył się we współczesnym świecie zjawiska, które nazwał inwazją głupoty. Szerzej pisze o tym w swojej najnowszej książce:

Idiotokracja - Czyli zmowa głupców

Idiotokracja - Czyli zmowa głupców

 

Głupcy zawsze istnieli, niektórzy z nich sięgali nawet po władzę, ale nigdy jeszcze w dziejach świata ród ludzki nie miał do czynienia z prawdziwą inwazją głupoty. Zjawisko to stało się bardzo groźne, albowiem objęło niektóre kręgi władzy. Powstały fałszywe elity składające się w całości z durniów i dewiantów różnej maści, którzy trzymają się razem, wspierają i rządzą lub choćby próbują rządzić.


Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.