Jako nastolatka chciała zostać mężczyzną. Sąd Najwyższy uznał, iż terapia zmiany płci której się poddała była nielegalna
Zmiana płci to element niebezpiecznej ideologii gender. Zdjęcie ilustracyjne, pochodzi z książki "Bunt barbarzyńców" prof. Wojciecha Roszkowskiego. Brytyjski Sąd Najwyższy orzekł, iż podawanie młodzieży środków powstrzymujących dojrzewanie płciowe w celu przeprowadzenia farmakologicznej „operacji zmiany płci” to niebezpieczny eksperyment i że stosowanie go bez konsultacji lekarza z prawnikami jest przestępstwem. Sąd odniósł się do słynnego przypadku Keiry „Quincy” Bell. 23-letnia obecnie Bell jako nastolatka pragnęła zostać mężczyzną, zatem jako 16-letnia dziewczyna zaczęła przyjmować środki powstrzymujące dojrzewanie płciowe. Kiedy miała 17 lat wstrzyknięto jej dużą dawkę testosteronu, zaś po ukończeniu 20 roku życia młoda kobieta przeszła mastektomię [zabieg chirurgicznego usunięcia piersi – przyp. MM]. Jak powiedziała w wywiadzie dla „Daily News”, „w klinice traktowano ją jak świnkę morską” [te zwierzaki często są używane w laboratoriach jako obiekty eksperymentów naukowych – przyp. MM]. Uznała także, iż lekarze nie zapewnili jej odpowiedniej opieki psychologicznej i że powinni byli podjąć wówczas wyzwanie odwiedzenia jej od jej decyzji przemiany w mężczyznę. Obecnie Bell przechodzi terapię, dzięki której na powrót ma stać się kobietą. „Kiedy byłam nastolatką dopuszczono do tego, żebym zrealizowała coś, co było niemądrą młodzieńczą fantazją. Stało się to moim dramatem życiowym w dorosłym życiu. To było straszne kiedy uświadomiłam sobie, że popełniłam wielki życiowy błąd”, mówi Bell. Jej dramat przemawia przeciwko działalności kliniki Tavistock, tworzącej wraz z sąsiednią kliniką Portman organizację „Tavistock and Portman NHS Trust” [podlegającą pod brytyjską służbę zdrowia! – przyp. MM], która jako jedyna w Wielkiej Brytanii oferuje usługę „zmiany płci” dla osób niepełnoletnich.
Dekret rozstrzygający Sądu Najwyższego w sprawie Bell głosi, iż w przypadku podawania dzieciom środków wstrzymujących dojrzewanie płciowe należy niepełnoletnich pacjentów uprzedzić o krótko i długo terminowych efektach działania tych specyfików. Musi także zostać udzielona informacja o zachodzących wzajemnie korelacjach pomiędzy tymi środkami a hormonami płciowymi, o wysoce prawdopodobnej utracie płodności oraz o nieprzewidywalnych skutkach ubocznych po zastosowaniu tych specyfików. „Tak naprawdę podstawy naukowe tego rodzaju leczenia są mocno niepewne”, głosi orzeczenie Sądu Najwyższego. „To wysoce nieprawdopodobne, żeby dzieci poniżej 13 roku życia były w stanie świadomie wyrazić zgodę na zastosowanie środków powstrzymujących dojrzewanie płciowe. Mocno wątpliwe jest także, aby dzieci 14 czy 15 – letnie były w stanie zrozumieć jakie nieodwracalne zmiany może wprowadzić zastosowanie tych specyfików w ich organizmach”.
„Orzeczenie Sądu Najwyższego nie ma charakteru politycznego; sędziom chodzi jedynie o ochronę wrażliwości dzieci”, mówi Bell. „Jestem szczęśliwa, że zwyciężył zdrowy rozsądek. Wygląda na to, że personel kliniki Tavistock and Portman NHS Trust odpowiedzialny za wykonywanie usług ‘opracowywania tożsamości płciowej’ wykazuje się wielką nieodpowiedzialnością w traktowaniu dzieci i młodzieży z zaburzeniami owej tożsamości”, dodaje Bell.
Jak podaje „Sky News”, w latach 2018-1019 do klinik Tavistock i Portman skierowano w celu przeprowadzenia farmakologicznej operacji zmiany płci ponad 2.590 dzieci [!] z których niektóre miały nie więcej niż 3 lata [!]. Ponad połowa przyjętych nieletnich pacjentów przyjmowała środki farmakologiczne wstrzymujące dojrzewanie płciowe.
Przedstawiciele obu klinik wykonujący usługi „opracowywania tożsamości płciowej” wyrazili „rozczarowanie orzeczeniem sądu” i zapowiedzieli odwołanie się od wyroku. „Naszym głównym obowiązkiem jest pomaganie naszym pacjentom”, głosi oficjalne stanowisko kliniki Tavistock, w odróżnieniu od stanowiska doradcy prawnego Bell, który podkreśla, iż „mimo międzynarodowego rozgłosu wokół poziomu opieki medycznej oferowanej pacjentom, wyrok sądu wyraźnie wskazuje na to, iż ‘kultura nierzeczywistości’ od dawna jest zakorzeniona w Tavistock”.
Brytyjskie środowiska LGBT rzecz jasna uznały wyrok sądu za „głęboko niepokojący i szokujący”.
Źródło: Life Site News/Michael Haynes, MM
Czy jeden wyrok sądu jest w stanie zatrzymać szaleńczy pęd po równi pochyłej, po jakiej stacza się nasza cywilizacja? Odpowiedzi poszukuje w kontynuacji bestsellerowego "Roztrzaskanego lustra" prof. Wojciech Roszkowski:
Bunt barbarzyńców. 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji
Czy cywilizacja zachodnia, do której wszak należymy, już upadła? A jeśli tak, to czy będzie w stanie się podnieść i pod jakimi warunkami? Pytania te nurtują wielu ludzi, także wybitnego intelektualistę i świetnego pisarza prof. Wojciecha Roszkowskiego. Autor rozważał je już w skrzącym się imponującą erudycją dziele „Roztrzaskane lustro”, które stało się bestsellerem ubiegłego roku.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.