Identyfikacja osób zaginionych będzie łatwiejsza? Interpol uruchamia nową bazę danych
Interpol od 2004 roku korzysta z cyfrowych baz ludzkiego DNA. fot. Pixabay Nowa baza danych Interpolu umożliwi identyfikację zaginionych osób poprzez międzynarodowe porównanie danych DNA pochodzących od ich rodzin - zapowiedziała międzynarodowa organizacja policji.
Interpol od 2004 roku korzysta z bazy danych DNA, aby pomóc w identyfikacji ludzkich szczątków, które odkrywa policja, ale nie zawsze dysponuje próbką DNA poszukiwanej osoby. „W przypadku braku identyfikatorów, takich jak odciski palców lub zdjęcia rentgenowskie zębów, DNA jest jedynym sposobem identyfikacji zaginionych osób. Można je pobrać podczas badań lekarskich lub z przedmiotu osobistego, takiego jak szczoteczka do zębów”, poinformował Interpol w oświadczeniu. Próbki można porównać z profilem DNA niezidentyfikowanych szczątków ludzkich w istniejącej bazie danych w celu ich dopasowania.
W przypadku, gdy bezpośrednie pozyskanie DNA od osoby zaginionej nie jest możliwe, materiał ze szczątków można będzie teraz porównać z DNA członków rodziny – rodziców, dzieci lub rodzeństwa – za pomocą tej nowej bazy danych, którą Interpol nazywa I-Familia. „I-Familia to humanitarne narzędzie, które otwiera wiele nowych możliwości identyfikacji osób zaginionych i udzielania rodzinom odpowiedzi” – powiedział sekretarz generalny Interpolu Jürgen Stock.
W 2020 r. Interpol wydał ponad 12 tys. zawiadomień dotyczących zaginięć ludzi w wyniku „przestępstw, konfliktów, wypadków lub klęsk żywiołowych”.
Uczestnicy programu muszą wyrazić zgodę na wykorzystanie ich danych do międzynarodowych wyszukiwań, informuje Interpol, a ich profile DNA nie zawierają żadnych danych osobowych i są przekazywane w formie kodu alfanumerycznego. Jeśli zaistnieje zgodność, powiadomienia zostaną wysłane odpowiednio do krajów, które dostarczyły materiał genetyczny z niezidentyfikowanych szczątków i profile DNA rodziny. Następnie będzie można przeprowadzić dalsze badania (z wykorzystaniem np. kart leczenia dentystycznego i przedmiotów osobistych), aby potwierdzić wynik.
Źródło: Brussels Times, AM
Dziś coraz więcej aspektów naszej rzeczywistości rozgrywa się w sferze cyfrowej. Można nawet w ten sposób prowadzić wojnę, a pisze o tym w swojej książce Piotr Łuczuk:
Cyberwojna. Wojna bez amunicji?
To pierwsza na naszym rynku taka książka rodzimego autora.
Opisane wydarzenia, analizy i prognozy nie są bynajmniej dziełem fikcji literackiej. Nie są wyssaną z palca czarną wizją przyszłości. Są niestety jak najbardziej realne. Konflikty wojenne w cyberprzestrzeni, wykorzystywanie potencjału tkwiącego w komputerach, inwigilacja każdego z nas przez globalne sieci – jeszcze do niedawna znaleźć to można było jedynie na kartach powieści science fiction.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.