Czy Amerykanie znajdą alternatywę dla Facebooka i Twittera? Na razie portal społecznościowy nielegalnie wykorzystuje wizerunek Donalda Trumpa

Nasi autorzy

Czy Amerykanie znajdą alternatywę dla Facebooka i Twittera? Na razie portal społecznościowy nielegalnie wykorzystuje wizerunek Donalda Trumpa

Donald Trump. fot. Wikipedia Donald Trump. fot. Wikipedia Aplikacja zwana „2nd1st”, dostępna w sklepie Apple, reklamuje się jako miejsce „nieocenzurowanych wiadomości i rozmów”. Chce ona skłonić internautów do zarejestrowania się na niej i płacenia 5 dolarów tygodniowo, mówiąc, że jej użytkownikiem jest Donald Trump. Oprócz Trumpa aplikacja zawiera profile innych konserwatywnych polityków, takich jak republikańscy senatorzy Marsha Blackburn i Rand Paul, a także telewizyjnej prezenterki Meghan McCain.

Prawnicy byłego prezydenta wystosowali już do firmy zarządzającej aplikacją list wzywający do zaniechania naruszeń dóbr osobistych. Zawarte jest w nim żądanie usunięcia wszelkich sugestii co do powiązań z Trumpem. Jego profil na portalu „2nd1st” zawiera dziesiątki postów pomimo jasnego stanowiska rzecznik byłego prezydenta Liz Harrington, która potwierdziła w rozmowie z New York Post, że nie jest on użytkownikiem portalu.

Po wyrzuceniu Donalda Trumpa z głównych mediów społecznościowych w styczniu br., część niszowych portali chciała gościć byłego prezydenta i miliony obserwujących jego aktywność internautów. Trump jednak, póki co, odmawiał wszystkim proponującym.

Źródło: New York Post/Theo Wayt, JO

Media społecznościowe często kojarzą się z rozrywką, jednak mogą one być także potężnym narzędzeniem w rękach wpływowych osób. O cyfrowej rzeczywistości, która w dużej mierze rozgrywa się poza naszą wiedzą i świadomością, pisze w swojej książce Piotr Łuczuk:

Cyberwojna. Wojna bez amunicji?

Cyberwojna. Wojna bez amunicji?

Piotr Łuczuk

To pierwsza na naszym rynku taka książka rodzimego autora.
Opisane wydarzenia, analizy i prognozy nie są bynajmniej dziełem fikcji literackiej. Nie są wyssaną z palca czarną wizją przyszłości. Są niestety jak najbardziej realne. Konflikty wojenne w cyberprzestrzeni, wykorzystywanie potencjału tkwiącego w komputerach, inwigilacja każdego z nas przez globalne sieci – jeszcze do niedawna znaleźć to można było jedynie na kartach powieści science fiction.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.