Co dalej z gazociągiem Nord Stream 2? Symboliczna wizja niemieckiego architekta
Jaki los czeka tą ogromną, ale niekorzystną dla Polski inwestycję? Rosyjski atak na Ukrainę zmienił wiele w światowej polityce. Na zdjęciu fragment rurociągu Nord Stream prezentowany w finlandzkiej miejscowości Kotka. Fot. by Vuo - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=71382268 Kontrowersyjny bałtycki gazociąg Nord Stream 2 został ukończony we wrześniu 2021 roku, ale nie został oddany do użytku. W najbliższej przyszłości nic się nie zmieni: po napaści Rosji Władimira Putina na Ukrainę rząd niemiecki wstrzymał certyfikację Nord Stream 2 i projekt został wstrzymany. Ale co dzieje się z rurociągiem, gdy nikt go już nie potrzebuje? Architekt z Monachium Benedikt Hartl ma kreatywny pomysł, o którym donosi „Ostsee-Zeitung” .
Hartl chce zatem wydobyć na powierzchnię rury zatopione na dnie morza i wykorzystać je do wzniesienia budynku na Bałtyku w „akcie międzynarodowego porozumienia i na znak pokoju”, jak powiedział Ostsee-Zeitung. Zgodnie z tym, aby zbudować budynek ze 194 miejscami do spania, należałoby wydobyć z Bałtyku około 400 metrów rurociągu i pociąć na segmenty. „Nie wyobrażam sobie, aby rurociąg został uruchomiony w ciągu najbliższych kilku lat” – mówi architekt.
Projekt, który Hartl nazywa „Nord Stream 3”, miałby służyć promowaniu pokoju i międzynarodowego zrozumienia: 194 miejsca do spania byłyby co miesiąc rozlosowywane wśród ludzi na całym świecie za pomocą generatora liczb losowych, a twórca wyobraża sobie, że każdy kraj będzie w stanie zająć takie miejsce. Podczas miesięcznego bezpłatnego pobytu ludzie mogliby się spotykać, wymieniać poglądami i przełamywać uprzedzenia. Hartl stworzył nawet projekty architektoniczne. Oczywiście faktyczne wdrożenie nie byłoby szczególnie realistyczne.
Rurociąg o dwóch nitkach i długości 1230 km biegnie z Wyborga w zachodniej Rosji do Lubmina w pobliżu Greifswaldu (Meklemburgia-Pomorze Przednie). Obie nitki są od końca grudnia całkowicie wypełnione gazem technicznym. Gazociąg, którego budowa rozpoczęła się w 2018 roku, miał dostarczać do Niemiec 55 mld m sześc. gazu rocznie. Koszty budowy szacowano do tej pory na ponad 10 mld euro.
Źródło: RND.de, AM
Artykuły na bieżące tematy gospodarcze, polityczne i nie tylko można znaleźć w miesięczniku WPiS:
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.