Chińskie maseczki dostarczone do Włoch okazały się nie do użytku.
Po krytyce ze strony Holandii i Hiszpanii dotyczącej złej jakości sprzętu ochronnego z Chin przyszła teraz kolej na Tyrol Południowy, włoski rejon graniczący z Austrią. Duża dostawa masek ochronnych FFP2 i FFP3, które zostały zakupione w Chinach przy pomocy producenta artykułów sportowych i przetransportowane samolotem narodowych linii lotniczych AUA na lotnisko Wiedeń-Schwechat, okazała się nie do użytku. Ministerstwo Gospodarki w Wiedniu potwierdziło 6 kwietnia przebieg zdarzenia, o którym początkowo donosił lokalny portal internetowy Salto.bz.
Ministerstwo podkreśliło, że nie zamawiało łącznie 500 tys. masek FFP2 i FFP3. W przypadku inaczej brzmiących raportów medialnych chodzi o „nieprawdziwe informacje”. Wiedziało jednak o tym zamówieniu, zwłaszcza od momentu przejęcia logistyki przez armię Tyrolu Południowego.
Kiedy dostawa, która oprócz masek obejmowała również ponad 400 tys. kombinezonów ochronnych, przybyła na lotnisko Wiedeń-Schwechat pod koniec marca, Czerwony Krzyż przeprowadził kontrolę wizualną masek – i był wyraźnie zaskoczony. Ministerstwo Gospodarki zleciło następnie kontrolę jakości w niemieckim laboratorium w celu sprawdzenia deklarowanej jakości masek. „Wynik kontroli wykazał, że maski nie spełniają standardu FFP” – powiedziała rzeczniczka Ministerstwa Gospodarki.
Według Salto.bz, który cytował raport z badań datowany na 27 marca, maski ochronne wykazywały podobno znaczne luki w obszarze policzków. Podczas nakładania masek, jak informuje, „ścisłe dopasowanie w okolicy podbródka i policzków nie jest możliwe”. Maska FFP2 powinna zatrzymywać 95 procent cząstek z wdychanego powietrza, maska FFP3 98 procent. W przeciwnym razie dochodzi do oszustwa w kwestii etykiet.
Minister gospodarki Margarete Schramböck (ÖVP) skarżyła się publicznie na konferencji prasowej 4 kwietnia, że międzynarodowi dostawcy pilnie potrzebnych masek FFP2 i FFP3 nie zaoferowali produktów wymaganej jakości w dziewięciu na dziesięć przypadków. Z tego powodu Schramböck była zachwycona, że konsorcjum Vorarlberg rozpoczęło produkcję pierwszych krajowych masek FFP2. Jak mówiła 4 kwietnia, pół miliona masek dziennie byłoby możliwe, gdyby znaleziono wystarczającą liczbę szwaczek. Fakt, że można rzeczywiście osiągnąć tę liczbę, nie wydaje się nierealny, jak wynikło z wezwania Ministerstwa Gospodarki 6 kwietnia: „Szukano 700 szwaczek. Tymczasem zarejestrowało się 1700”.
Źródło: Die Presse
______________________________________________________________________________
Obszerna rozmowa z immunologiem prof. Januszem Marcinkiewiczem o odporności, szczepionkach i zagrożeniu wirusowym. Czytaj TUTAJ.
___________________________________________________________________________
Rekolekcje z abpem Markiem Jędraszewskim. Zobacz TUTAJ!
___________________________________________________________________________
Idiotokracja - Czyli zmowa głupców
Głupcy zawsze istnieli, niektórzy z nich sięgali nawet po władzę, ale nigdy jeszcze w dziejach świata ród ludzki nie miał do czynienia z prawdziwą inwazją głupoty. Zjawisko to stało się bardzo groźne, albowiem objęło niektóre kręgi władzy. Powstały fałszywe elity składające się w całości z durniów i dewiantów różnej maści, którzy trzymają się razem, wspierają i rządzą lub choćby próbują rządzić.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.