Chciał uratować romański kościół – przywrócił życie religijne w miasteczku. Oryginalna akcja mera francuskiej miejscowości

Nasi autorzy

Chciał uratować romański kościół – przywrócił życie religijne w miasteczku. Oryginalna akcja mera francuskiej miejscowości

Fot. Wikimedia Fot. Wikimedia

Bonnesvalyn to niewielkie francuskie miasteczko w rejonie Hauts-de-France; najcenniejszym jego skarbem jest XII-wieczny romański kościół Saint-Martin, uznawany za jedną z najpiękniejszych romańskich budowli sakralnych w zachodniej Europie. Niestety kościół jest w bardzo złym stanie technicznym; koszt jego remontu wyceniono na zawrotną sumę 700 tys. euro. Na szczęście ma on status zabytku, w związku z tym udało się uzyskać 90% tej sumy z budżetu regionu Hauts-de-France i ze skarbu państwa. Aby uzyskać pozostałe 10%, co stanowi nadal niebagatelną sumę 70 tys. euro mer Bonnesvalyn Stéphane Frère wpadł na oryginalny pomysł. Postanowił, korzystając ze swojej pasji do podejmowania długich tras rowerowych (ma za sobą m.in. przejazd przez całą Francję z północy na południe, a także pokonanie tras przez Florydę i Kalifornię) przejechać potężny dystans dzielący Bonnesvalyn od Rzymu. „Rowerowa podróż do Watykanu była moim marzeniem, myślałem o tym od dawna”, mówi Stéphane Frère w wywiadzie udzielonym dla portalu Aleteia.fr. „To była okazja, żeby połączyć pasję z realizacją szczytnego celu. Każdego dnia pokonywałem dystans ok. 100 kilometrów. Jechałem od 6 rano do 10.00, aby uniknąć jazdy podczas najgorętszych godzin południowych, po czym kontynuowałem podróż od godz. 17.00 do 21.00, kiedy nie było już tak gorąco. Popołudnia wykorzystywałem na zwiedzanie okolicy w której się znajdowałem; zwłaszcza włoskiego wybrzeża. Do Watykanu dotarłem 20 lipca. To była cudowna podróż – ponad 750 kilometrów”, dodaje mer Bonnesvalyn. „Nie chodzi tylko o uratowanie cennego zabytku; w moim miasteczku kościół jest żywym miejscem; co prawda już nie tyle w sensie religijnym ile kulturalnym – odbywały się w nim liczne koncerty dopóki stan techniczny budowli na to pozwalał”. Jednak, niespodziewanie oryginalna inicjatywa mera przyczyniła się... do powrotu życia religijnego w Bonnesvalyn; 20 lat po ostatniej Mszy świętej odprawionej w tym kościele doszło do odprawienia ceremonii chrztu kilku dorosłych katechumenów, zaś jeden z kapłanów pracujący w Laon zgodził się przyjeżdżać do Bonnesvalyn aby odprawiać po dwie Msze święte w tygodniu, w tym w niedzielę. Jak podaje Stéphane Frère, udało się zebrać część brakującej sumy; mer Bonnesvalyn spodziewa się, że prace remontowe będzie można rozpocząć w 2024 r.

 

Źródło: Aleieta.fr; Le Figaro, facebook, MM

Katedra i uniwersytet. O kryzysie i nadziei chrześcijańskiej cywilizacji

Katedra i uniwersytet. O kryzysie i nadziei chrześcijańskiej cywilizacji

Grzegorz Kucharczyk

Kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko – ta myśl nigdy nie była bardziej prawdziwa niż w XXI wieku. Ileż to osób po odrzuceniu Boga gotowych jest zaakceptować każdy zabobon, najbardziej złudną utopię, z gruntu niewiarygodną manipulację myślową.

 

 

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.