Oryginalny protest rumuńskiego przedsiębiorcy – zbudował autostradę za jedynie 4 tys. Euro

Nasi autorzy

Oryginalny protest rumuńskiego przedsiębiorcy – zbudował autostradę za jedynie 4 tys. Euro

Fot. România vrea autostrăzi@Facebook Fot. România vrea autostrăzi@Facebook

Zbudował metrowy odcinek autostrady w północno-wschodniej Rumunii, aby zaprotestować przeciwko złej infrastrukturze autostradowej swojego kraju.

Stefan Mandachi, właściciel sieci restauracji fast food, ma dość skąpej sieci autostrad w swoim rodzinnym regionie Mołdawii. Prywatnie zlecił wykonanie niewielkiej autostrady za kwotę 3 800 funtów (4 400 EUR; 5 000 USD). Kampania związana z tą inwestycją trwała przez kilka tygodni w celu wywołania poruszenia i osiągnęła punkt kulminacyjny w piątek 15 marca.

Rumunia ma jedną z najkrótszych sieci autostradowych w Unii Europejskiej, z zaledwie 806 km na terenie całego kraju. To pomimo tego, że wielkością prawie dorównuje Wielkiej Brytanii.

Siedząc w hotelu, który posiada zaledwie kilka kilometrów od nowej drogi, Stefan Mandachi wyjaśnił swoje rozumowanie. „Chcemy zjednoczyć ludzi, mamy ideał – mieć autostrady” –powiedział BBC.

Jego autostrada, położona na działce, którą posiada obok ruchliwej głównej drogi, została symbolicznie zbudowana w Suczawie, mieście w części kraju, które w ogóle nie ma autostrad. Ruch na sąsiedniej drodze był prawie zablokowany, gdy kilkuset popierających ten pomysł pojawiło się na tzw. inauguracji. Tłumnie zjawiły się też media, karetki pogotowia i wozy strażackie, podczas gdy górą leciał mały samolot z transparentem domagającym się autostrad. „Czuję, że jesteśmy zjednoczeni” – krzyknął Mandachi ponad zgiełkiem trąbiących klaksonów. „Nigdy nie przeżyłem chwili takiej solidarności wśród wszystkich Rumunów”. Tłumy krzyczały i wiwatowały, gdy przecinał wstęgę, by otworzyć to, co ludzie nazwali „pomnikiem autostrady”.

Przedsiębiorca prowadził dynamiczną kampanię pod nazwą „Rumunia chce autostrad” i poprosił współobywateli, aby zaprotestowali z nim, przerywając pracę na 15 minut w piątek, kiedy otworzył swój odcinek drogi. Kampania doprowadziła do poważnych dyskusji w całym kraju. „Coraz więcej ludzi w Rumunii – normalnych obywateli – zaczyna się niepokoić” – mówi Ionut Ciurea, dyrektor Pro Infrastructure Association, organizacji pozarządowej, która monitoruje główne projekty autostrad w Rumunii. „Politycy dojdą do władzy i powiedzą, że zbudują 1000 km autostrad w ciągu pięciu lat. Nie jest to możliwe nawet przy najlepszej zdolności technicznej ze strony wszystkich zaangażowanych” – dodaje, sugerując, że Mandachi może czekać do 25 lat, żeby zobaczyć „przyzwoitą” sieć autostrad w swoim rodzinnym regionie. Według Ionuta Ciurei drogi złej jakości kosztują gospodarkę Rumunii miliardy rocznie. „Szacujemy, że około 2 proc. PKB Rumunii traci się na dostępności dróg”– mówi. „To bardzo dużo”.

W całym kraju burmistrzowie, przedsiębiorstwa, a nawet piłkarze przyłączyli się do akcji Stefana Mandachiego „Rumunia chce autostrad”.

Duński producent mebli JYSK, który ma 73 sklepy w Rumunii, zamknął swoje podwoje dla klientów w wyznaczonym czasie. „Gdy wszystkie regiony kraju będą połączone autostradami, nasi klienci szybciej dostaną swoje produkty przy niższych kosztach dostawy” – powiedział Alex Bratu, krajowy menedżer firmy.

W 2018 r. Rumunia otworzyła zaledwie 58 km autostrad. Tymczasem wiele projektów na przestrzeni lat nękanych było skandalami związanymi z korupcją. W 2016 roku nowa autostrada w południowej Transylwanii szybko zyskała przydomek „autostrady wstydu”. Została zainaugurowana dwukrotnie, ponieważ wymagała natychmiastowej naprawy, a następnie rozebrana rok później po wielu obawach związanych z bezpieczeństwem.

Rumunia ma również najwyższy wskaźnik śmiertelności na drogach w UE.W 2017 r. odnotowała 98 zgonów na milion mieszkańców z powodu wypadków drogowych, dwukrotnie więcej niż średnia w UE i ponad trzy razy więcej niż w Wielkiej Brytanii. „Każdego roku ginie [na drogach] więcej ludzi niż zginęło w rewolucji z 1989 r.” – mówi Mandachi, który zainscenizował obok swojej autostrady miejsce wypadku samochodowego, z karetką i karawanem, zwracając uwagę na śmiercionośne drogi Rumunii.

Razvan Cuc, rumuński minister transportu, stwierdził, że droga Mandachiego jest nielegalna z powodu braku zezwoleń, ale powiedział lokalnym mediom, że rozumie jego troski.

„Cierpliwość osiągnęła granicę” – powiedział.

Zrozumienie ze strony ministra w niewielkim stopniu jednak uspokoiło przedsiębiorcę.

„Nie wystarczy, że rozumie naszą frustrację, musi działać, ponieważ wszyscy znamy problem – potrzebujemy autostrad” – mówi Mandachi.

Krótko przed otwarciem jednometrowej autostrady rumuński rząd kierowany przez socjaldemokratów ogłosił, że minister transportu udał się do pobliskiego miasta Bacau, gdzie rozpocznie się praca na autostradzie mołdawskiej.
Stefan Mandachi pozostaje sceptyczny. „Nic nie widzę, nie widzę placu budowy” – mówi.

Źródło: BBC

PAKIET George Soros. Najniebezpieczniejszy człowiek świata i Banksterzy w cenie 79 zł

PAKIET George Soros. Najniebezpieczniejszy człowiek świata i Banksterzy w cenie 79 zł

Janusz Szewczak, Andreas von Rétyi

George Soros. Najniebezpieczniejszy człowiek świata i Banksterzy. Kulisy globalnej zmowy  W promocyjnej cenie 79 zł zamiast 118 zł

 
George Soros. Najniebezpieczniejszy człowiek świata
 
Kim jest naprawdę? Wygląda na to, że globalnym cinkciarzem, który dorobił się na gigantycznych spekulacjach walutami. Sam siebie kreuje na wielkiego filantropa, w rzeczywistości jest megazagrożeniem dla świata.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.