Biografia hetmana Stanisława Żółkiewskiego, człowieka, który był pogromcą Moskwy. Na życzenie Czytelników ponownie w sprzedaży
Ponad 400 lat temu zmarł Polak, który miał szansę zostać carem Rosji. Był wielkim strategiem wojskowym i pobożnym chrześcijaninem. Ta niezwykle barwna postać jest bohaterem książki prof. Wojciecha Polaka, która cztery lata temu ukazała się nakładem wydawnictwa Biały Kruk, aby uczcić tego wielkiego bohatera Rzeczypospolitej. Gdy w Moskwie słyszano nazwisko hetmana Żółkiewskiego, to blady strach padał na jej mieszkańców. W świeżej pamięci mieli bowiem geniusz wojskowy i furię bitewną dzielnego wodza Rzeczypospolitej, który rozgromił Rosjan wielokrotnie, a pod Kłuszynem wprost zdemolował ich oraz wspomagających Moskali Szwedów. Stanisław Żółkiewski – to nazwisko bohaterskiego Lechity odtąd miało stać się aż po dziś dzień synonimem męstwa i mądrości oraz zdolności do ostatecznego poświęcenia w walce za wiarę i Ojczyznę.
„Stanisław Żółkiewski to nasz bohater narodowy”, mówił o nim autor książki prof. Wojciech Polak. „Młodzi twierdzą, że mało o nim wiedzą, dlatego tym bardziej należy go przypominać. Żółkiewski miał ogromny talent w zakresie sztuki wojennej, a jego wiktoria kłuszyńska do dziś w podręcznikach jest podawana jako wzór doskonałej bitwy. To było jedno z największych zwycięstw polskiego oręża w historii. Ale co równie ważne, to fakt, że Żółkiewski był wielkim patriotą. Naprawdę we wszystkich swoich działaniach kierował się dobrem Ojczyzny. Dorobił się wielkiego majątku i pokaźnej rezydencji w Żółkwi, ale paradoksalnie nie miał kiedy z tego korzystać, bo całe życie spędził pilnując granic Rzeczypospolitej na marszach, wojnach i bitwach albo też jako dyplomata na sejmach czy na dworze królewskim”.
Prof. Wojciech Polak nadał biografii hetmana tytuł „Żółkiewski. Pogromca Moskwy”, natomiast jest to pozycja o tyle niezwykła, że jako pierwsza bierze pod uwagę także bogatą korespondencję hetmana, która rysuje arcybogate tło epoki i oświetla proces podejmowania decyzji przez Żółkiewskiego. Jak obmyślił strategię bitwy pod Kłuszynem? Dlaczego nie został carem Rosji? Czy feralna wyprawa pod Cecorę była potrzebna? Prof. Wojciech Polak odpowiada i na te pytania.
Żółkiewski władał kilkoma językami, literaturę klasyczną i łacinę miał w małym palcu, czego dowodzą pozostawione przez niego pamiętniki oraz listy. Z powodzeniem spełniał się też jako dyplomata, ale nade wszystko umiłował sztukę wojenną. Życie pokazało, że był to trafny wybór, bowiem hetman Stanisław Żółkiewski okazał się doskonałym strategiem. Stłumił powstanie kozackie Semena Nalewajki. Jak już wspomnieliśmy, rozgromił wojska rosyjsko-szwedzkie pod Kłuszynem, dysponując przy tym mniejszą ilością wojsk niż przeciwnik. Jako jedyny Polak na dwa lata zajął Moskwę, licząc na unię z Rosjanami. Po jego śmierci nikt już nie potrafił powtórzyć tak wspaniałego zwycięstwa.
Poszukiwał kompromisów w walce z przeciwnikami, dążył do zgody w narodzie i znany był wśród szlachty z umiłowania niezależności i bycia sobą. W związku z tą postawą omijały go niektóre splendory i awanse. W bitwach walczył do końca i zginął śmiercią chrześcijańskiego rycerza na polu walki pod Cecorą wskutek odniesionych ran. Żółkiewski to postać piękna i tragiczna, a w swej historii na wskroś polska. Ciekawostką jest fakt, że słowa z tablicy nagrobnej hetmana „powstanie kiedyś z kości naszych mściciel” okazały się prorocze. Drogą sławnego pradziadka kroczył bowiem Jan III Sobieski, pamiętny zwycięzca spod Wiednia.
Dlaczego ta książka jest potrzebna? Argumentuje to jej autor, znakomity historyk prof. Wojciech Polak: „Należy przekazywać przez pokolenia opowieść o czasach chwały i potęgi Pierwszej Rzeczypospolitej. To ważny element naszej świadomości narodowej i wychowania młodego pokolenia w duchu patriotyzmu”. Co więcej, prof. Wojciech Polak dodaje, że hetman Żółkiewski także dzisiaj pozostaje wzorem: „Podkreślić trzeba jednak przede wszystkim to, że życie hetmana było niezwykle aktywne i pracowite. Pełne poświęcenia dla dobra kraju. Takiego poświęcenia powinni się także uczyć od Żółkiewskiego nasi politycy i ludzie działający w sferze publicznej”.
Żółkiewski.Pogromca Moskwy – biografia
Gdy w Moskwie słyszeli nazwisko hetmana Żółkiewskiego, to blady strach padał na jej mieszkańców. W świeżej pamięci mieli bowiem geniusz wojskowy i furię bitewną dzielnego wodza Rzeczypospolitej, który rozgromił Rosjan wielokrotnie, a pod Kłuszynem wprost zdemolował ich oraz wspomagających Moskali Szwedów.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.