Prof. Wacław Leszczyński: dziękujmy Maryi, Królowej Polski, że nie rządzi obecna opozycja, bo głównym ośrodkiem władzy w Polsce nie byłaby Warszawa

Nasi autorzy

Prof. Wacław Leszczyński: dziękujmy Maryi, Królowej Polski, że nie rządzi obecna opozycja, bo głównym ośrodkiem władzy w Polsce nie byłaby Warszawa

Wieżowiec mieszkalny w Kijowie ostrzelany przez Rosjan w sobotę 26 lutego 2022. fot. autorstwa Kyivcity.gov.ua, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=115566147 Wieżowiec mieszkalny w Kijowie ostrzelany przez Rosjan w trwającej od kilku dni wojnie. fot. autorstwa Kyivcity.gov.ua, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=115566147 W ostatnich dniach potwierdziło się, kto działa w czyim interesie. W obliczu katastrofy humanitarnej wywołanej agresją na Ukrainę, świat cywilizowany chce nałożyć na Rosję ostre sankcje, ale temu sprzeciwiają się Niemcy. Prezydenci Polski i Litwy pojechali do nich, „aby wstrząsnąć ich sumieniem”. Sumieniem? Niemców?!

Państwo Polskie zdaje egzamin. Polsko-ukraińską granicę przekroczyło już 250 tysięcy uchodźców (a nie przebierańców nasyłanych przez agresora!). Polska udziela im wszelkiej pomocy, w miarę swych możliwości i środków. A gdzież są ci, udający „obrońców praw człowieka”, co z polskiego Sejmu usiłowali zrobić cyrk? Gdzież są ci, co błaznowali na granicy, chcąc pomóc agresorowi w jej przełamaniu? Gdzież są ci, „wrażliwi na ludzką krzywdę”, powielający fałsze wrogiej propagandy o „dzieciach z Michałowa”? Dzisiaj na granicy z Ukrainą tam, gdzie są prawdziwe dzieci, ich nie ma! Bo ich nie obchodzą żadne dzieci, tylko wtedy robili zamieszanie na polecenie swoich mocodawców.

Gdzież to dziś są przedstawiciele instytucji „humanitarnych”, którzy obrońców polskiej granicy nazywali „mordercami”? Może zorganizowali transport z pomocą dla rannych, dla pozbawionych domu, dla dzieci osieroconych przez agresora? Skąd! Prawdziwa niedola ludzka ich nie obchodzi, oni to robili na polecenie i w rewanżu za mandat. A ci co usiłowali na polskiej granicy pomóc tzw. imigrantom, może dziś stoją z kanapkami i śpiworami na granicy białorusko-ukraińskiej i wspierają ją przekraczających, śpiewając im własne „piosenki”, ułożone ku chwale agresora?

Niemcy do Polski i innych krajów Europy Środkowej wysyłają towary (np. chemię gospodarczą) gorszej jakości od sprzedawanych u siebie, choć pod tą samą marką firmową. Podobnie jest z częścią „polskiej” opozycji, sterowanej i sponsorowanej przez Niemcy. Po prostu ta jest „niższej” jakości. Oto trwa wojna, leje się krew, giną ludzie, w tym wiele dzieci. W tym samym czasie ważna polityk tejże opozycji występuje do władz Unii Europejskiej z żądaniem zakazania Polsce budowy zapory na granicy wschodniej, bo ona może utrudnić migracje zwierzyny leśnej!

Można abstrahować od ignorancji tej polityczki i niewiedzy, że po białoruskiej stronie jest zapora szczelniejsza od tej budowanej przez Polskę, ale jej znieczulica na ludzkie nieszczęście stanu wojny jest zatrważająca! Rzecz w tym, że jej wcale nie chodzi o zwierzęta, podobnie jak tym „wrażliwym na ludzką krzywdę” nie chodziło o żadne dzieci (de facto wirtualne) czy o imigrantów. Im wszystkim chodzi tylko o to, żeby zaszkodzić Polsce.

Polska mogłaby się lepiej przygotować i do obrony, i do jeszcze wydajniejszej pomocy uchodźcom. Ale na to trzeba pieniędzy i to wielkich. Ale opozycja, na polecenie swych sponsorów, przyczyniła się (wraz z Niemcami, chcącymi „zagłodzić Polskę”) do bezprawnego niewypłacenia należnych Polsce funduszy unijnych, w tym Funduszu Odbudowy! Mocodawcom opozycji chodziło o to, aby Polska nie mogła pomagać napadniętej Ukrainie kosztowną bronią i amunicją.

Władze Unii Europejskiej (przez Niemcy kierowane) mogą się tłumaczyć ze swego bezprawia tym, że to przecież „polscy” politycy skarżą się na brak wolności  w Polsce. Że ponoć w niewłaściwy sposób powołuje się u nas sędziów (wprawdzie podobnie, jak w Niemczech, ale tam jest „inna kultura prawna”), co nie zapewnia  ich niezawisłości. Że sędziowie pociągani są do odpowiedzialności przed Izbą Dyscyplinarną uznaną przez TSUE (bezprawnie) za „nielegalną”. A więc brak jest w Polsce praworządności. A czy jest to prawda, czy opozycja głosi te kłamstwa na czyjeś polecenie, za to przecież władze Unii Europejskiej nie mogą odpowiadać. Tym bardziej, że głosił to również jeden ze znaczących polityków Unii, z Polski… Może zresztą on niewiele znaczy, ale ma ważne stanowisko.

Gdyby Polską rządziła obecna opozycja, to zapewne głównym ośrodkiem władzy w Polsce byłaby ambasada rosyjska tak, jak w PRL. I nie byłoby takiego oporu w świecie wobec wojny rozpoczętej przez Rosję wobec Ukrainy. Bo to polski premier, polski ambasador przy ONZ, polskie władze inicjują wszystkie kroki polityczne i dyplomatyczne przeciwko agresywnym poczynaniom Putina. Nie kto inny, jak Polski Związek Piłki Nożnej wspierany przez kapitana reprezentacji Roberta Lewandowskiego, zażądał od FIFA i UEFA wykluczenia Rosji z rozgrywek – opierali się, ale musieli ulec presji ludzi uczciwych. 

Przypomnijmy, jak to kilka lat temu władza III RP, a dziś opozycja totalna, drwiła z ostrzeżeń prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed Rosją i jego zapowiedzi „Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, a pojutrze może mój kraj…”.

To oni oddali „śledztwo smoleńskie” i wrak polskiego samolotu Rosji. To oni na spotkanie ambasadorów zaprosili ministra spraw zagranicznych Rosji.

To oni bronili pomników chwały okupacji sowieckiej w Polsce, np. w Warszawie „czterech śpiących”.

To oni żądali przywrócenia wysokich emerytur dla funkcjonariuszy „służb” PRL, podległych Rosji.

To oni osłabiali wschodnią granicę Polski, popierając ataki agresora, sprzeciwiając się budowie tam zapory i strasząc Straż Graniczną i Wojsko Polskie karami za obronę granicy.

To oni bohaterów walki o suwerenność Polski nazywają bandytami.

To oni walczą z Kościołem i popierają sprzeczne z nauką ideologie gender i LGBT.

To oni szkodzą Polsce, organizując w kraju zamieszki uliczne i głosząc fałszywe informacje o Polsce za granicą.

Dlatego winniśmy wdzięczność Maryi, Królowej Polski, za której wstawiennictwem Duch Święty obdarzył Polaków takim rozsądkiem, że wybrali obecne władze. Prośmy, by teraz obdarzył je stanowczością i wytrwałością.

Prof. Wacław Leszczyński

Nigdy dość przypominać, jak wiele zła wyrządził już światu komunizm. Czy ta zbrodnicza ideologia, o której pisze w swojej książce prof. Wojciech Roszkowski, zniknie kiedyś z powierzchni ziemi? 

Komunizm światowy. Od teorii do zbrodni

Komunizm światowy. Od teorii do zbrodni

Wojciech Roszkowski

Książka ta dowodzi, jak szybko może rozprzestrzeniać się zło, jeśli nie napotka od razu zdecydowanego sprzeciwu. Komunizm nie zaczął się od łagrów, mordów i zniewolenia narodów. Zaczął się od teorii – zupełnie utopijnej, ale pozornie niezwykle zatroskanej o dobro całej ludzkości. Wielu dało się nabrać; jak się to skończyło, to Polacy wiedzą najlepiej.

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.