Bracia czyńcie dobro - nauczał św. Jan Boży, założyciel Zakonu Braci Miłosierdzia, dziś noszącego nazwę Zakon Szpitalny św. Jana Bożego. Jego członkowie, bonifratrzy, zgodnie z tym zawołaniem pełnią od wieków swą posługę na rzecz cierpiących na całym świecie.

Św. Jan Boży przekonywał, że radość płynąca z dawania siebie bliźnim jest znacznie większa niż radość brania od innych. Miłosierdzie stało się podstawą bonifraterskiego charyzmatu. Prowadzone przez Zakon szpitale, domy opieki nad chorymi i osobami w podeszłym wieku, a także apteki są nie tylko bardzo nowoczesne, ale też od wieków zasłużenie cieszą się znakomitą opinią. Rok 2009 wyznacza 400-lecie działalności bonifratrów na ziemiach polskich; najpierw osiedlili się w Krakowie. Album "Bonifratrzy. Z Andaluzji do Polski" prowadzi nas od korzeni Zakonu w Granadzie, Sewilli i Jerez poprzez chlubne dzieje w Polsce.

W czasach komunistycznych Zakonowi odebrano w naszej Ojczyźnie szpitale; dopiero w ostatnich latach bonifratrzy odzyskują stopniowo swoje placówki, przywracając im dawną świetność. Album upamiętnia działania naśladowców św. Jana Bożego także poprzez prezentację dorobku Zakonu na polu sztuki i kultury, dorobku, który szczególnie w Andaluzji jest olbrzymi.

Książka nasza przedstawia wszystkie konwenty rozsiane po całym kraju, a także w Nazarecie w Ziemi Świętej oraz w Drohobyczu na Ukrainie, które należą do polskiej prowincji bonifraterskiej. Przybliża prowadzone przez nich dzieła miłosierdzia. Ukazuje również bonifraterskich świętych, przede wszystkim św. Jana Bożego i tak z Polską związanego św. Jana Grandego.

1. Z miłosierdziem do wszystkich, którzy go potrzebują / Extending mercy to all who need it / Usando misericordia verso tutti i bisognosi
2. Pozostaje jedynie dobre dzieło / Good works alone remain / Resta solo un'opera buona

GRANADA

SEWILLA

JEREZ

ZEBRZYDOWICE
Konwent p.w. św. Floriana / Monastery of St Florian / Convento intitolato a S. Floriano

WARSZAWA
Konwent p.w. św. Jana Bożego i św. Andrzeja Apostoła, konwent p.w. św. Ryszarda Pampuriego / Monastery of St John of God and St Andrew, monastery of St Riccardo Pampuri / Convento intitolato a S. Giovanni di Dio e S. Andrea, convento intitolato a S. Riccardo Pampuri

CIESZYN
Konwent p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny / Monastery of the Assumption of the Blessed Virgin Mary / Convento dell'Assunzione della Beata Vergine Maria

NAZARET
Konwent p.w. Świętej Rodziny / Monastery of the Holy Family / Convento di Sacra Famiglia

KATOWICE
Konwent p.w. Świętych Aniołów Stróżów / Monastery of the Holy Guardian Angels / Convento intitolato ai Santi Angeli Custodi

MARYSIN
Konwent p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa / Monastery of the Sacred Heart of Jesus / Convento di Sacro Cuore di Gesu

IWONICZ
Konwent p.w. św. Elżbiety / Monastery of St Elizabeth / Convento intitolato a S. Elisabetta

KONARY-ZIELONA
Konwent p.w. św. Józefa / Monastery of St Joseph / Convento intitolato a S. Giuseppe

ŁÓDŹ
Konwent p.w. św. Rafała Archanioła / Monastery of St Raphael the Archangel / Convento intitolato a S. Raffaele Arcangelo

ZAKOPANE
Konwent p.w. św. Augustyna / Monastery of St Augustine / Convento intitolato a S. Agostino

DROHOBYCZ
Konwent p.w. Pana Jezusa Miłosiernego Samarytanina i św. Jana Bożego / Monastery of Jesus the Loving Samaritan and St John of God / Convento di Ges? Samaritano Misericordioso e di S. Giovanni di Dio

KRAKÓW
Konwent p.w. Trójcy Przenajświętszej / Monastery of the Holy Trinity / Convento intitolato alla Santissima Trinit?

„W naszych czasach, kiedy troska o chorych bywa spychana na dalszy plan, kiedy wyżej się ceni inne wartości, odczuwamy naglącą potrzebę istnienia ludzi świadczących swoją postawą i słowem o naczelnej godności ludzkiej osoby, zwłaszcza słabej i bezbronnej (…) ta godność jest właściwa każdej ludzkiej istocie, choćby najmizerniejszej, której nie wolno poświęcić dla jakiejkolwiek korzyści” – powiedział Jan Paweł II, przemawiając do bonifratrów w kwietniu 1981 r. W słowach tych zawiera się istota zakonnego charyzmatu i bonifraterskiej posługi, której początek dał w Granadzie założyciel Zakonu, św. Jan Boży. Św. Jan Boży Urodził się jako Jan Ciudad (João Cidade) w religijnej i pracowitej rodzinie średniego stanu, w małym portugalskim miasteczku Montemor-o-Novo w diecezji Evora, w 1495 r. Kończył się wiek XV, wiek niezwykłego poruszenia umysłów, rozwoju nauki i sztuki, odkrywania nieznanych lądów w poszukiwaniu sławy, przygód i bogactwa. Opowieści o dalekich podróżach rozpalały ludzką wyobraźnię, zwłaszcza w kraju żeglarzy – Portugalii. Jan, nieodrodny syn swej niespokojnej epoki w wieku 8 lat uciekł z domu, przyłączając się do wędrownego mnicha, któremu rodzice użyczyli noclegu. Odtąd ucieczki i niepokój serca na wiele długich lat zdeterminują jego życie, zanim Opatrzność pozwoli mu odnaleźć spokój ducha, własne miejsce na ziemi i prawdziwe powołanie. Odrzucił spokojne, dostatnie życie w domu nowych opiekunów w hiszpańskiej Oropesie, którzy przygarnęli go, wychowali jak własne dziecko i chcieli mu oddać swą córkę za żonę. Widział krew, ból, cierpienie i śmierć na polach bitew, kiedy wraz z wojskiem Karola V walczył z Franciszkiem I, królem Francji, o Fuenterrabię. Wykazał się odwagą i męstwem podczas węgierskiej odsieczy Karola V przeciwko tureckiemu sułtanowi Sulejmanowi II. Przemierzył całą Europę, poznał wielu ludzi i wiele krajów, ale także ludzką biedę, samotność, głód i opuszczenie. Wiedziony nagłą tęsknotą za domem, który opuścił przed 30 laty, postanowił wreszcie odszukać swych rodziców. Ale w Montemor-o-Novo drzwi rodzicielskiego domu otworzyli mu obcy ludzie, a od jedynego pozostałego przy życiu krewnego dowiedział się, że wkrótce po jego ucieczce matka zmarła z rozpaczy, a ojciec trapiony zgryzotą dokonał żywota we franciszkańskim klasztorze. Ogarnięty wyrzutami sumienia Jan ponownie uciekł z ojczystej ziemi. Tym razem udał się do Afryki, gdzie w Ceucie, warownym mieście zdobytym na Maurach przez Portugalczyków, zaznał niewolniczej pracy i przeżył osobisty dramat, kiedy serdeczny przyjaciel zdecydował się porzucić katolicyzm i przejść na islam. Wszystkie te doświadczenia i znaki Opatrzności sprawiły, że w jego duszy zaczęła dojrzewać głęboka przemiana, której wyrazem stała się błagalna modlitwa: „Panie, daj pokój mej duszy i pozwól mi poznać drogę, którą mam iść, aby do Ciebie dotrzeć”. Miał 43 lata, kiedy powrócił do Hiszpanii i w Granadzie założył niewielki sklep z książkami. Wkrótce potem kazania słynnego Jana z Avili o św. Sebastianie, wiernym Chrystusowi aż do męczeńskiej śmierci, sprawiły, że nastąpił w nim gwałtowny przełom duchowy. Uświadomił sobie jałowość dotychczasowego życia i ogrom grzechów, którymi obraził Boga. Ogarnięty przemożnym uczuciem skruchy dokonał publicznego aktu ekspiacji, głośno błagając Boga o miłosierdzie. Niezwykłe zachowanie spokojnego dotychczas Jana sprawiło, że uznano go za szaleńca i na jakiś czas zamknięto w szpitalu dla obłąkanych. Chorych umysłowo uważano wówczas za opętanych przez diabła, toteż najskuteczniejszymi metodami ich leczenia były chłosta, post i ścisła izolacja od otoczenia. Straszliwe warunki życia i okrucieństwo dozorców stały się kolejnym znakiem Opatrzności, który ostatecznie pomógł Janowi odnaleźć swoje powołanie. Wreszcie wiedział, jaką drogę Pan mu wyznaczył. Przez ostatnie 13 lat życia służył odrzuconym przez świat, chorym i potrzebującym. Własną pracą zdobywał fundusze, założył szpital- -przytułek, w którym cierpiący otrzymywali nie tylko pomoc medyczną, ale i opiekę duchową, traktowani byli ze współczuciem i miłosierdziem. W każdym chorym i bezdomnym Jan widział brata, bez względu na jego wyznanie czy pochodzenie. Dawał schronienie, utrzymanie i sam im posługiwał. Wkrótce też znalazł wielu pomocników, a także hojnych filantropów, którzy materialnie wspierali jego dzieło. „Bracia, czyńcie dobro” – prosił swych współpracowników i zawołanie to stało się później hasłem Braci Miłosierdzia na całym świecie. Miłość bliźniego i całkowite oddanie się Jana służbie chorym i nieszczęśliwym były tak ogromne, że dopatrując się w tym Bożej łaski, zaczęto nazywać go „Bożym”. Zmarł 8 marca 1550 r. na skutek przeziębienia, jakiego nabawił się spiesząc na pomoc tonącemu chłopcu, który z wezbranej powodzią rzeki wyławiał drewno na opał. W 1630 r. papież Urban VIII ogłosił Jana Bożego błogosławionym. Z prośbą o kanonizację wystąpili do papieża Aleksandra VIII katoliccy monarchowie Europy, w tym także polski król Jan III Sobieski. Odbyła się ona w 1690 r. W 1886 r. papież Leon XIII ogłosił św. Jana Bożego patronem chorych i szpitalnictwa, a papież Pius XI w 1930 r. rozszerzył patronat św. Jana Bożego na pielęgniarstwo. Bracia św. Jana Bożego Dzieło miłosiernej pomocy, zapoczątkowane przez Jana Bożego, wkrótce zaczęło się rozwijać, znajdując w całej Europie licznych naśladowców. Na ich prośbę papież Pius V w ogłoszonej w 1572 r. bulli Licet ex debito zezwolił na utworzenie zgromadzenia zakonnego i nadał mu regułę św. Augustyna, a Sykstus V w 1586 r. zatwierdził Zakon Braci Miłosierdzia z obowiązkiem składania oprócz trzech zwykłych, czwartego ślubu zakonnego – służenia ubogim chorym. Zgodnie ze wskazaniami Jana Bożego bracia jednakowo troszczyli się o zdrowie ciała i ducha chorych pozostających pod ich opieką. Specjalne ustawy zakonne określały zasady działania bonifraterskich szpitali, których nowatorstwo polegało na segregacji chorych w zależności od rodzaju choroby, a także na dbałości o higienę, zarówno samych pacjentów, jak i pomieszczeń, w których się znajdowali. Bonifratrzy pierwsi też zaczęli prowadzić księgi chorych, będące prototypem dzisiejszych kart choroby. Pierwszeństwo przyjęć mieli ubodzy, samotni i najciężej chorzy, bez względu na wyznanie, narodowość, stan, rasę czy kolor skóry. Wszyscy leczeni byli pielęgnowani bezpłatnie. Wielką wagę przywiązywano do praktycznego szkolenia pielęgniarzy i lekarzy, uważając, że dopiero doświadczenie przy łóżku chorego może przynieść należyte efekty. Przy szpitalach zakonnych rozwijały się apteki, prowadzone były ogrody, w których hodowano rośliny lecznicze, ówczesna farmacja opierała się bowiem głównie na ziołolecznictwie. Szpitalnictwo bonifraterskie od samego początku miało charakter pionierski, a jego osiągnięcia były powszechnie naśladowane i stosowane, przyczyniając się do rozwoju nauk medycznych. Dziś bracia bonifratrzy kontynuują dzieło św. Jana Bożego nie tylko w Europie, ale na całym niemal świecie – od Dalekiego Wschodu, poprzez Australię i Oceanię, po Afrykę i obie Ameryki. W prowadzonych przez siebie szpitalach, domach opieki, ośrodkach charytatywnych wraz ze współpracownikami świeckimi niosą pomoc medyczną i wsparcie duchowe wszystkim, którzy tego potrzebują – tak jak ich tego nauczył św. Jan Boży, który powtarzał: „Wszystko zanika, jedynie dobre dzieło pozostaje”.  

Joanna Szczerbińska, „Niedziela”

Album „Bonifratrzy. Z Andaluzji do Polski” to pokaźne dzieło. W bardzo atrakcyjny sposób ukazuje wielki i bardzo różnorodny dorobek zakonu. Biały Kruk ma na swoim koncie wiele imponujących albumów ukazujących życie mnichów, ale ta książka jest inna. Skarbami bonifratrów, którymi bracia mogą się poszczycić, są nie tylko świątynie, klasztory o kunsztownej architekturze, dzieła sztuki czy formy życia duchowego. To także, a może przede wszystkim, placówki takie, jak szpitale, domy pomocy społecznej czy domy starców, zwane dziełami miłosierdzia. Warto tu podkreślić, że bonifratrzy oprócz trzech znanych powszechnie ślubów – czystości, ubóstwa i posłuszeństwa – składają też ślub szpitalnictwa. W albumie odnajdziemy zarówno zdjęcia z obłóczyn, ceremonii składania ślubów, jak i z czuwania przy łóżkach chorych. Podstawą bonifraterskiego charyzmatu jest miłosierdzie, wyrażające się w posłudze chorym, ubogim, cierpiącym i opuszczonym.

Brat Donatus Forkan, generał zakonu bonifratrów, na prezentacji albumu w konwencie Zakonu Szpitalnego św. Jana Bożego w Krakowie

Album ten służy temu, by przedstawić bogatą historię zakonu w Polsce. Zamieszczone w nim piękne fotografie zarówno ukazują historię bonifratrów, jak i mówią o czasach współczesnych. Chciałbym podkreślić, że w swej 400-letniej historii bracia zawsze byli częścią narodu polskiego, dzielili z nim wszelkie cierpienia i smutki, a także radości i święta, stojąc po stronie ludzi potrzebujących, opuszczonych, wyrzuconych poza margines. I to właśnie chcielibyśmy szczególnie świętować podczas tego jubileuszu.

(G), „Dziennik Polski”

W tym roku mija 400 lat od sprowadzenia przez mieszczan krakowskich Zakonu Braci Miłosierdzia, zwanych dziś bonifratrami, do ówczesnej stolicy Polski, a zarazem 400 lat nieprzerwanej działalności pod Wawelem bonifraterskiego szpitala. Z tej okazji wydawnictwo Biały Kruk we współpracy z Prowincją Polską zakonu przygotowało album pt.: „Bonifratrzy. Z Andaluzji do Polski”, w którym zamieszczono zdjęcia Adama Bujaka i naszego redakcyjnego kolegi, Wacława Klaga. Album jest prawdziwym wydawniczym rarytasem, gdyż to pierwsza książka, w której zamieszczono tak bogaty materiał fotograficzny na temat bonifraterskich klasztorów, szpitali, a także codziennego życia zakonników w hiszpańskiej Andaluzji, skąd się wywodzą, oraz w Polsce. O randze tego wydarzenia świadczy m.in. fakt, iż w promocji albumu, która odbyła się pięknie odrestaurowanych podziemiach Zakonu Bonifratrów w Krakowie, uczestniczył przybyły z Watykanu brat Donatus Forkan – generał zakonu bonifratrów.

Opinie o produkcie (0)

do góry

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl