Nigdy nie bał się nawet najsilniejszego wroga i do ostatniej chwili miał wolę zwycięstwa. 279. rocznica urodzin Tadeusza Kościuszki
Tadeusz Kościuszko był nie tylko wybitnym wodzem, ale także niestrudzonym bojownikiem o zniesienie poddaństwa, pańszczyzny i uwłaszczenie chłopów. Obraz Wojciecha Kossaka „Kościuszko z kosynierami”. (...) Kościuszko był zdecydowanym zwolennikiem republikanizmu, wychowanym na ideach amerykańskich, które wywarły wyjątkowy wpływ na całą jego osobowość. Był również konsekwentnym rzecznikiem dokonania w Polsce szybkiej i daleko posuniętej reformy stosunków włościańskich. Te silne i trwałe dążenia wypływały niewątpliwie z chęci wzmożenia siły obronnej kraju i jego żywotności bojowej. Kościuszko być może zbyt naiwnie wierzył, że przeniesiony na grunt polski republikanizm amerykański odrodzi siłę rycerską naszej szlachty, porwie za sobą mieszczan, a zmiana stosunków włościańskich powiększy znacznie energię wojskową narodu.
W przeciwieństwie do innych wodzów z okresu powstania listopadowego, np. gen. Jana Zygmunta Skrzyneckiego, który wielokrotnie mówił: „ja drugich Maciejowic nie urządzę”, Kościuszko stworzył jasny program, by bić się i zwyciężyć. Był wtedy tylko żołnierzem Rzeczypospolitej myślącym o jej ratunku, przekazującym lojalnie sprawę przyszłego ustroju reprezentacji narodowej w późniejszym okresie.
Kościuszko nigdy nie bał się nawet najsilniejszego wroga. Nie bał się przegranej, nie unikał brania na siebie odpowiedzialności, jak również nie unikał zagrożenia odniesienia ran czy śmierci na polach Szczekocin (6 czerwca 1794 r.) i Maciejowic (10 października 1794 r.). Wielokrotnie mylił się przy podejmowaniu decyzji, ale jako naczelnemu wodzowi nigdy nie brakowało mu inicjatywy i niezmordowania w szukaniu rozstrzygnięć. Do celu nie szedł drogą na skróty, ale wytrwale i spokojnie po linii prostej. (...)
Na pieczęci z okresu Powstania Kościuszkowskiego widniały hasła „Wolność, całość, niepodległość”. A więc walczył on o wolność wszystkich – znaczy to, że nie wyłączał zamieszkujących państwo polskie innych narodowości, co oczywiście było hasłem amerykańskim. Do walki za tę wolność powoływał pod broń wszystkich bez różnicy religii i języka. Naczelnik walczył o całość ziem polskich, a nie tylko o ich część. Walczył także o niepodległość bez zastrzeżeń i ograniczeń, będąc raczej żołnierzem, nie dyplomatą. Tragizm jednakże polskiego narodu polegał na tym, że Kościuszko musiał walczyć nie z jednym wrogiem, ale z trzema. Jako naczelnik postępował z żołnierskim honorem, szanował nawet gwałtem wymuszone traktaty rozbiorowe. Takiego człowieka oskarżono o jakobinizm, osaczono jak dzikiego zwierza, by nie wypuścić z matni aż do ostatecznej klęski, więzienia i śledztwa.
Wszystkie odezwy Kościuszki zawierają niezwykle głębokie myśli, z których należałoby wyciągnąć aktualne wnioski. Zwróćmy więc uwagę na jego odezwę z 21 maja 1794 r. z okazji ustanowienia Rady Najwyższej Narodowej: „Nie może się naród ocalić bez rządu, lecz rząd nie może być czynnym bez zaufania, posłuszeństwa i gorliwości ludu”.
Wielokrotnie zwracano uwagę u Kościuszki na prostotę, dobroć i umiłowanie ojczyzny, a zwłaszcza wszystkich jej mieszkańców bez żadnej różnicy. „Wszyscy równi jesteśmy – pisze w jednym z listów – bogactwa i wiadomość czynią tylko różnicę”. W innym liście stwierdza: „wzbudzić trzeba miłość kraju w tych, którzy dotąd nie wiedzieli nawet, że ojczyznę mają”. Na szerokiej podstawie ludowej oświaty i narodowego uświadomienia chciał budować nową Polskę.
Nie kończy się ta miłość na Polakach jednej mowy i wiary. Każe mu ona miłować wszystkie ludy zamieszkujące ziemie polskie, jakiegokolwiek języka i wyznania, i domagać się dla nich wszelkiej sprawiedliwości i równych praw. (...)
W czasie powstania pojęcie „obywatel” rozszerzyło się na mieszczan i w pewnym stopniu na chłopów, pojęcie „ojczyzna” zaczynało być wspólne dla wszystkich mieszkańców naszego kraju. Powstała stosunkowo sprężysta administracja, a kraj przywykł do zorganizowanego wysiłku i patriotycznego poświęcenia. Kształtować się poczęło Przysięga Tadeusza Kościuszki na Rynku Głównym w Krakowie, 24 marca 1794 r. Obraz krakowskiego malarza Michała Stachowicza nowe wojsko, złożone z przedstawicieli wszystkich klas i warstw, w którym służba, niezależnie od pochodzenia społecznego, miała zapewnić prawo posiadania ziemi. Nowo ukształtowane wojsko nabierało tradycji i wiary we własne siły. (...)
Strategię Kościuszki cechowały duża zaczepność i konsekwentne dążenie do zniszczenia siły wroga. Podległym sobie dowódcom polecał stale atakować i niepokoić przeciwnika, zadawać mu straty. Niezwykle ważną rolę w przebiegu działań wojennych odgrywała strategia wybuchów powstań w poszczególnych regionach. Wybuch powstania w Warszawie (17 kwietnia 1794 r.) ocalił w pewnym sensie korpus Kościuszki od zniszczenia w okresie poracławickim. Wybuch powstania wielkopolskiego (20 sierpnia 1794 r.) spowodował zaprzestanie oblężenia stolicy przez wojska pruskie i rosyjskie (5 na 6 września 1794 r.).
Bezpośredni i serdeczny stosunek Kościuszki do prostych żołnierzy wynikał z głębokich przekonań i poglądów Naczelnika. Służąc od wczesnych lat idei wolności i równości wszystkich ludzi, proklamował piękną zasadę: „W naturze wszyscy równi jesteśmy”. Do końca życia pozostał wierny swoim demokratycznym poglądom i ideom. Na pół roku przed śmiercią nadał w swym testamencie włościanom w Siechnowiczach wolność osobistą oraz prawo własności posiadanych gruntów i zagród, podkreślając raz jeszcze, że „poddaństwo przeciwne jest prawu natury i pomyślności narodów”.
24 marca na krakowskim Rynku Głównym przysięgał Kościuszko Bogu i Narodowi Polskiemu, że powierzonej mu władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyje, jeno na przywrócenie wolności, całości i niepodległości Ojczyzny. Miał walczyć o „uwolnienie Polski od obcego żołnierza, przywrócenie i zabezpieczenie całości jej granic, wytępienie wszelkiej przemocy i uzurpacji tak obcej, jak i domowej, ugruntowanie wolności narodowej i niepodległości Rzeczypospolitej”. Brał Kościuszko na swe barki całe dziedzictwo licznych błędów, omyłek i ambicji z narodem wprawdzie skłonnym do uniesień, ale na ogół jeszcze nieoświeconym, sprawie publicznej obcym, biernym, przytłoczonym pańszczyzną. Władzę przejmował z rąk nielicznych batalionów województwa krakowskiego Stanisława Wodzickiego, a potem Ignacego Działyńskiego i Antoniego Madalińskiego. Trzeba było uzyskać uznanie całego narodu, trzeba było porwać za sobą, obudzić wiarę w zwycięstwo.
Dlatego zwycięstwo z 4 kwietnia 1794 r. pod Racławicami ma taką moc, dlatego opromienia je taka legenda. Jak Racławice były chrztem obywatelstwa i szlachectwa dla chłopa polskiego, tak rewolucja warszawska uwypukliła rolę i znaczenie mieszczan polskich. Podały więc sobie ręce wszystkie warstwy w narodzie dla wspólnej ojczyzny.
Nie ulega wątpliwości, że prawie wszystkie wypowiedzi i proklamacje Kościuszki posiadają głębokie i stale aktualne wskazania, by zaniechać sporów i myśleć o tym, co łączy, a nie o tym, co dzieli. Już w akcie powstania zapowiadano, że obywatele województwa krakowskiego wyrzekają się wszelkich przesądów i opinii, „które synów jednej Ojczyzny dzieliły i dzielić mogą” oraz głoszono, że „ocalenie ludu jest najwyższym prawem”. Jako cele powstania proklamowano uwolnienie Polski od wojsk zaborczych, przywrócenie całości jej granic, wytępienie wszelkiej przemocy tak obcej jak i domowej, wreszcie ugruntowanie wolności narodu i niepodległości Rzeczypospolitej. (...)
Kościuszko był pierwszym wodzem narodu już pogrążonego w niewoli, był wodzem, który posiadał silny i nieugięty charakter i do ostatniej chwili miał wolę zwycięstwa. Ten wódz nie zszedł z pola, lecz walczył do ostatka i padł na stanowisku jako żołnierz wolności. Ani jedno z późniejszych powstań nie miało takiego Naczelnika (może Romuald Traugutt). Kościuszko wniósł się ponad stronnictwa, partie, koterie i z całej Polski chciał uczynić jeden silny i niezdobyty obóz wolnych, równych i szczęśliwych obywateli. (...)
Ożywiony szczytnymi hasłami demokratycznymi narodu amerykańskiego w jego walce o wolność, wychowany na zasadach sprawiedliwości społecznej zrozumiał Tadeusz Kościuszko, że wolność może naród sam sobie wywalczyć i że ta walka, aby była skuteczna, musi ogarnąć cały naród bez wyjątku. Najważniejszym jednak elementem testamentu wojskowego i politycznego Kościuszki było przekazanie przyszłym pokoleniom bojowników o niepodległość ojczyzny tego, że istnieje nierozdzielny związek między walką o wyzwolenie narodowe i walką o wyzwolenie społeczne szerokich mas ludowych. Moc i potęga nieśmiertelnej idei kościuszkowskiej polega na tym, że Naczelnik w chłopskiej sukmanie zrozumiał i czynem dowiódł, iż wolność narodu to nie żaden prezent, który można otrzymać w darze od innego narodu – ale że o ten skarb najdroższy trzeba walczyć i okupić go nawet najcięższymi ofiarami. W umiłowaniu niepodległości i wolności narodu widział Tadeusz Kościuszko wolność osobistą człowieka, obywatela oraz równość, miłość i braterstwo wszystkich ludzi bez różnicy narodowości i rasy, wyznania lub osobistych przekonań. Kościuszko jako symbol wolności i braterstwa narodów najlepiej ze współczesnych zrozumiał, że w walce o niepodległość i wolność musi wziąć udział nie tylko szlachta, ale i większość tego narodu – to jest chłopstwo polskie.
Prof. Henryk Kocój
*
Powyższe fragmenty pochodzą z artykułu prof. Henryka Kocója, który ukazał się w miesięczniku WPiS nr 64.
Zapraszamy do naszej Księgarni Internetowej po miesięcznik WPiS oraz książki o ważnych postaciach w naszej polskiej historii:

Prenumerata miesięcznika WPIS na rok 2025. Wydanie drukowane
Miesięcznik „Wpis” już od piętnastu lat pozostaje wierny swym założeniom i przedstawia Czytelnikom podstawowe wartości, a więc wiarę, patriotyzm i sztukę.
Publikują u nas tak znakomici autorzy, jak m.in.: Adam Bujak, ks. prof. Waldemar Chrostowski, Leszek Długosz, prof. Ryszard Kantor, dr Marek Klecel, ks. prof. Janusz Królikowski, prof. Grzegorz Kucharczyk, dr Monika Makowska, prof. Aleksander Nalaskowski, prof.

Wynalazca i darczyńca. Biografia Ignacego Łukasiewicza
Postać wynalazcy lampy naftowej i pioniera przemysłu naftowego od najmłodszych lat frapowała Autora tej książki, ks. prof. Janusza Królikowskiego, którego mała ojczyzna wiąże się z małą ojczyzną genialnego odkrywcy, ale także wspaniałego, szlachetnego człowieka Ignacego Łukasiewicza.

Życie malowane światłem
Wierny swym przekonaniom tak artystycznym, jak i światopoglądowym, jest Adam Bujak twórcą wybitnym i zasłużonym. Wierny Bogu i Ojczyźnie. Nie wdaje się w formalne eksperymenty, dziś niemal obowiązkowe w sztuce, nie szuka efekciarskich ujęć, ale dogłębnie penetruje ważne tematy, głównie w książkach, które dzięki jego talentowi zmuszają czytelnika do głębokich refleksji.

Żółkiewski. Pogromca Moskwy – biografia
Gdy w Moskwie słyszeli nazwisko hetmana Żółkiewskiego, to blady strach padał na jej mieszkańców. W świeżej pamięci mieli bowiem geniusz wojskowy i furię bitewną dzielnego wodza Rzeczypospolitej, który rozgromił Rosjan wielokrotnie, a pod Kłuszynem wprost zdemolował ich oraz wspomagających Moskali Szwedów.

Życie św. brata Alberta. Biografia ilustrowana
Biograficzna, ilustrowana opowieść o polskim świętym - Bracie Albercie Chmielowskim.
Bohater, artysta, święty. Powstaniec styczniowy, utalentowany malarz, opiekun nędzarzy. Tak można najkrócej opisać niezwykłą i do dziś fascynującą postać Adama Chmielowskiego, którego imię zakonne Brat Albert stało się w Polsce powszechnie znane już pod koniec XIX wieku. Te trzy rodzaje działalności i te trzy postawy życiowe zostały pięknie ukazane w niezwykłej książce.

Wodzowie Polski. Szlakami chwały oręża polskiego
Niezmierzone jest bogactwo polskiej historii! Gdyby jednak oprzeć się tylko na przekazach medialnych, to nasze dzieje wyglądałyby mizernie i siermiężnie. Tak samo szkolne lekcje historii wieją nudą dzięki zubożonym do minimum zakresom nauczania oraz wyjątkowo prymitywnym podręcznikom. Historia w szkołach odarta została z narracji, z autorytetów, a przede wszystkim z bohaterstwa i patriotyzmu.

Wiara i ofiara. Życie, dzieło i epoka św. Maksymiliana M. Kolbego
Któż nie słyszał o męczenniku niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, Ojcu Maksymilianie Marii Kolbem, który dobrowolnie oddał życie za współwięźnia? Jest to wiedza niemal powszechna, gorzej z głębszą znajomością obfitującego w niezwykłe zdarzenia życia tego świętego. Był to człowiek o nadzwyczajnej sile wewnętrznej i niezwykle przenikliwym umyśle.

Święty Prymas. Wyd. II 2021
Był nie tylko wielkim prymasem i wielkim patriotą. Był wielką nadzieją Polaków, tej olbrzymiej większości narodu, która nie zamierzała ulegać bolszewizacji. Był naszą ostoją. Nie lękał się ani komunistycznych gróźb, ani więzienia, ani życia w nieustannej walce. Zawierzył swój los Maryi, Pani Jasnogórskiej, w niej szukał wzmocnienia oraz pociechy – i znajdował! Również przyszłość całego narodu oddał Jej w opiekę.

Święty Prorok. Karol Wojtyła – Jan Paweł II
Św. Jan Paweł II bywał nazywany prorokiem naszych czasów, nikt jednak do tej pory nie spojrzał w tym kontekście na całe jego życie. Próby takiej dokonuje w tej książce Jolanta Sosnowska (autorka czterotomowej biografii Papieża Polaka „Hetman Chrystusa”), śledząc pod tym kątem życiorys Karola Wojtyły – Jana Pawła II.

Narodziny potęgi. Dziedzictwo Kazimierza Wielkiego
Naprawdę jest czym się szczycić, jeśli chodzi o polską historię. Już Bolesław Chrobry (967–1025) stworzył bardzo silne i rozległe państwo. Ponad sto lat po nim przyszedł okres osłabienia, zwany rozbiciem dzielnicowym, ale pamiętajmy, że było to wówczas zjawisko powszechne w całej Europie.

Najgroźniejszy agitator sprawy polskiej. Awanturniczy żywot Harro Harringa Kazimirowicza, poety, bojownika o wolność, Polaka z wyboru.
Coż za barwny i bogaty żywot! Historia prawdziwego romantyka, jakim był Harro Harring (1798–1870). Duńczyk z urodzenia, niemieckojęzyczny pisarz, z wyboru Polak, był zarówno niebywale popularnym w swej epoce poetą, jak i niepospolicie odważnym bojownikiem o wolność narodów, prześladowanym do końca swoich dni przez… carską policję. Mając niespełna 30 lat został ułanem, oficerem gwardii przybocznej wielkiego księcia Konstantego w Warszawie.

Moje zakazane piosenki
Prezentowane tu utwory nigdy jeszcze nie ukazały się w formie książkowej, choć niektóre z nich są szeroko znane w Polsce, a nawet w świecie, jak np. „Żeby Polska była Polską”. Jan Pietrzak występuje przed nami tym razem nie tylko jako chwytający życie na gorąco przenikliwy satyryk, ale także jako pełen fantazji poeta, nieraz liryczny, nieraz dramatyczny, ale zawsze refleksyjny.

Mój Miłosz
Wspomnienia Marka Skwarnickiego o Czesławie Miłoszu zawarte w tej książce doprowadzone zostały do ostatnich dni życia Noblisty. Są nie tylko zapisem przyjaźni, ale ukazują całą epokę, w którą wpisali się bohaterowie tej książki. Obszernie cytowana korespondencja między poetami ujawnia wiele osobistych sympatii i antypatii Miłosza oraz rozterki duchowe wielkiego artysty.

Męczennik za wiarę i Solidarność. Biografia ilustrowana bł. ks. Jerzego Popiełuszki
Fascynująca książka Jolanty Sosnowskiej to poruszająca opowieść o życiu i heroicznej walce kapłana, który stał się symbolem oporu przeciwko komunistycznemu reżimowi w Polsce. Swoją niezłomną wiarą i nieugiętością inspirował miliony Polaków do walki o wolność i wiarę. Popiełuszko, z pozoru zwykły ksiądz, stał się światłem nadziei. Pozostaje aktualnym symbolem także dzisiaj, co w tej książce mocno wybrzmiewa.

Księga Norwidowa. Życie, poezja, rysunki. wyd. 2024
Ten rodem z mazowieckiego dworku szlacheckiego artysta mówił sam o sobie – jakże słusznie! – że jest sztuk-mistrzem, a więc twórcą korzystającym z wielu narzędzi: słowa, pędzla, piórka, rylca, a nawet dłuta. W istocie Cyprian Kamil Norwid był artystą tyleż wybitnym, co wszechstronnym.

AUDIOBOOK Dzienniczek św. Siostry Faustyny - czytany przez Halinę Łabonarską
„Dzienniczek” św. Siostry Faustyny to najczęściej tłumaczone polskie dzieło na świecie, ale przede wszystkim to perełka literatury mistycznej. Jest to lektura, która człowieka autentycznie zmienia i dotyka w samej duszy. Bóg każdemu z nas pokazuje drogę do świętości, ale z Siostrą Faustyną obcował bezpośrednio i bezpośrednio do niej przemawiał.

Andrzej Bobola Orędownik Polski. Życie, męczeństwo, świętość
Andrzej Bobola herbu Leliwa, ksiądz, zakonnik, dziś patron Polski, żył w latach 1591–1657 w niebywale burzliwym czasie wielkich zagrożeń dla Ojczyzny i Kościoła katolickiego. Zginął w sposób szczególnie okrutny z rąk Kozaków, którzy chcieli mu nawet darować życie pod warunkiem wyrzeczenia się przezeń wiary katolickiej. Mimo wyjątkowo bestialskich tortur – odmówił. Umierał w strasznych męczarniach.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.