Niepokalana, bo pełna łaski Bożej
Obraz Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, będący zasłoną łaskami słynącego wizerunku Matki Bożej Pocieszenia, w bocznym ołtarzu bernardyńskiego kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Warcie. fot. Adam Bujak z albumu "Matka Boża", wyd. Biały Kruk. Długo toczyły się w Kościele dyskusje teologiczne dotyczące niepokalanego poczęcia Maryi. Jak to możliwe? Czy to było odpowiednie? Czy nie jest to sprzeczne z całością wiary katolickiej? Co to w ogóle znaczy, ze Maryja jest niepokalanie poczęta? Jakie ma to znaczenie dla naszej wiary i dla naszej pobożności? By zdać sobie sprawę z trudności teologicznej, wystarczy przypomnieć, że tacy wielcy myśliciele jak św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu mieli trudności z uznaniem tej prawdy. Nawet dzisiaj, a więc prawie półtora wieku po ogłoszeniu dogmatu niepokalanego poczęcia Maryi przez papieża bł. Piusa IX, przyjęcie tej prawdy dla wielu jest bardzo trudne. Historia formowania się dogmatu i odpowiadającej mu pobożności uświadamia nam, że stoimy wobec wielkiej tajemnicy wiary, która jest prawdziwym wyzwaniem dla naszego rozumienia kryjącej się za nim rzeczywistości. Nie przeszkadza nam to jednak, byśmy w wierze dążyli do większej zażyłości z tą maryjną tajemnicą wiary. Proponuję więc kilka myśli na tle czytań mszalnych wyznaczonych na Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (Rdz 3,9-15; Ef 1,3-6.11-12; Łk 1,26-38).
Moc łaski
Czytanie z Księgi Rodzaju odsyła nas do przypomnienia sobie pierwszego grzechu człowieka – do owej pierwszej i fundamentalnej samonegacji, którą swoją wolnością wybrał człowiek, postępując wbrew nakazowi Bożemu. Przegrał on radykalnie pierwotną „próbę wolności”, jaką był raj. Jak radykalna była to porażka, wskazuje pytanie postawione przez Boga człowiekowi: „Gdzie jesteś?”. Pytanie Boże nie odnosi się do faktu, czyli do tego, co zrobił człowiek, gdyż właściwie jest on obojętny. Pytanie postawione przez Boga dotyczy samego istnienia człowieka, ponieważ po grzechu uległo ono całkowitej zmianie; nie jest ono już takie samo. Człowiek z powodu grzechu znalazł się w innym świecie – został wyrzucony z raju, czyli ze swojego pierwszego, szczęśliwego świata. Bóg jakby chciał mu powiedzieć: Spójrz, zagubiłeś się, utraciłeś wszystko, jesteś nagi. Grzech sprawił, że znalazłeś się w pustce.
Po grzechu człowiek znalazł się w sytuacji, w której jakby ociera się o nicość, z której będzie mógł go wyzwolić tylko sam Bóg. Taki jest sens dyskretnej obietnicy danej człowiekowi w bramie raju, który musi opuścić: „Wprowadzam nieprzyjaźń miedzy ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej; ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”.
Słowa skierowane przez Boga do upadłego człowieka, nawet jeśli odzwierciedla się w nich dramat, który ma miejsce, są Jego pierwszą dobrą nowiną, są pierwszym wyjściem Boga na spotkanie z człowiekiem w jego nowej sytuacji – sytuacji, która woła o Boga, by stał się On odpowiedzią na nicość człowieka.
Nowa niewiasta
Przenieśmy się myślą daleko w przód. Nie wiemy, jak długi czas upłynął między rajem a Nazaretem, w którym widzimy Maryję. Nie jest to jednak najważniejsze. Najważniejsze jest to, że znajdujemy się wobec drugiej w sensie jakościowym dobrej nowiny. Cały Stary Testament jest tylko jakby przedłużeniem tej dobrej nowiny z raju, jej ciągłym przypominaniem przez słowa i wydarzenia w dziejach ludu przymierza, ale stale pozostaje na poziomie obietnicy.
Ta druga dobra nowina z Nazaretu okazuje się czymś rzeczywiście nowym i niezwykłym. Wyrażają ją słowa anioła posłanego przez Boga: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Oznacza to pozdrowienie, że sam Bóg przyszedł do Niej i okazał Jej swoją nadzwyczajną życzliwość, ale uczynił to w sposób nieznany dotąd w dziejach zbawienia, to znaczy zamieszkał w Niej w sposób osobowy. Ona jako pierwsza może powiedzieć: Bóg jest rzeczywiście Emmanuelem; On jest ze mną. Dobra nowina z raju wywołała w Niej po raz pierwszy swój skutek, okazując się skuteczna. Dobra nowina z raju dała Maryi jako pierwszej pełny udział w zwycięstwie Zbawiciela nad grzechem: „Ono zmiażdży ci głowę”. Ona jako pierwsza dzięki Bożej łasce i dziełu odkupienia mogła dać nową odpowiedź na pytanie z raju: „Gdzie jesteś?”. Odpowiada więc bez ukrywania się: „Oto ja służebnica Pańska”. Odpowiada Bogu: jestem, żyję, odnalazłam się, bo jestem zjednoczona z Tobą. Wyrwałam się z nicości dzięki Twojej łasce i stoję przed Tobą ubrana w nadzwyczajną szatę łaski – szatę Twojej życzliwości i Twojego upodobania. Boże, jestem cała przed Tobą, gdyż Ty przyszedłeś do mnie i zamieszkałeś we mnie. Już nie chcę i nie mogę ukrywać się przed Tobą.
Mówiąc: „Oto ja służebnica Pańska”, Maryja jakby chciała powiedzieć Bogu: Jestem tutaj ze względu na Twoją dobrą nowinę i chcę poświęcić się jej ostatecznemu wypełnieniu. Jestem z Tobą, by wydobywać świat z nagości i nicości, by przygotowywać drogę trzeciej dobrej nowinie, tej pełnej, osobowej, ostatecznej, to znaczy Jezusowi – Temu, który będzie wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, który zasiądzie na tronie Dawida, który będzie panował nad domem Jakuba i którego panowaniu nie będzie końca. Trzecią i ostateczną dobrą nowiną będzie sam Jezus Chrystus, który objawi się światu w betlejemską noc.
Źródło błogosławieństwa
Święty Paweł wyjaśnia nam treść dobrej nowiny objawionej w Jezusie Chrystusie i jej znaczenie, które przekazuje wierzącym w hymnie, który zapisał w Liście do Galatów. Wykorzystuje w tym celu hymn, czyli gatunek literacki, służący podkreśleniu wzniosłości i pierwszorzędnego znaczenia jakiejś osoby, jakiegoś faktu lub wydarzenia. Tylko w ten sposób można opiewać Jezusa Chrystusa, który jest dobra nowiną: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich w Chrystusie…”.
Maryja niepokalanie poczęta ukazuje nam, jak wielką rzeczą jest dobra nowina; dobra nowina obietnicy, łaski i Jezusa Chrystusa. Ukazuje Ona, jak ta dobra nowina rozwija się i wypełnia, a w konsekwencji, na jakie „wyżyny” wynosi człowieka. Niepokalanie Poczęta jest właściwie dziełem dobrej nowiny Boga, jej najwspanialszym owocem, który ukazuje się w szarości adwentowej. Ona jest dziełem łaski Bożej, dziełem boskiego wybrania i dziełem odkupieńczego krzyża Jezusa Chrystusa. Modlimy się więc w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia: „Boże…, na mocy zasług przewidzianej śmierci Chrystusa zachowałeś Ja od wszelkiej zmazy”.
Maryjna zachęta
Przez Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryi Kościół w swej pedagogii liturgicznej prowadzi nas do odkrycia wielkości i znaczenia dobrej nowiny; wskazuje na potrzebę zaufania jej, jej nośności zbawczej, jej pięknie i jej przekształcającej mocy, która płynie z zasług śmierci Jezusa Chrystusa. Niepokalane Poczęcie jest ostatecznie świętem Chrystusowego krzyża, na którym złożył swoją krwawą ofiarę.
Francuski dramaturg i myśliciel Paul Claudel, medytując nad niepokalanym poczęciem Maryi, zapisał taką refleksję: „Uwięziona wyszła! Wyszła z celi! Wyszła z podziemia! Wyszła ze swego ubrania oraz surowych i postrzępionych opasek! Widzimy, jak zamyka się za Nią otwarta głębia pozbawiona światła, która tak długo Ją ukrywała. To wszystko nie jest już dla nas sklepieniem spartaczonej budowli, która jeszcze niedawno ciążyła całym swym ciężarem na ramionach Filozofa. Jest to grota podobna do owej otchłani w ziemi, która – jak mówi Apokalipsa – otworzyła się, by przyjąć prześladowany i uciekający Kościół”.
To Niepokalana, jak mówi ten sam pisarz, dodała Bogu odwagi do stworzenia świata, bo ukazała jego blask i jego bliskość w stosunku do Boga Stwórcy. W tym samym znaczeniu ukazuje się Ona przed nami, aby dodawać nam odwagi w wierze. Ona wspiera nas, abyśmy na pytanie: „Gdzie jesteś?”, mogli odpowiedzieć nasza gotowością: „Oto ja…”, abyśmy nie ukrywali się z naszą nagością i pustką, ciągnąc siebie i świat do otchłani nicości. Ona zachęca nas, abyśmy przyznawali się ciągle na nowo do naszego Stwórcy i Odkupiciela. Wiemy przecież, że „stworzenie bez Stwórcy zanika”, jak podkreślił II Sobór Watykański w konstytucji Gaudium et spes.
Patrząc na Maryję odzianą szatą łaski przyjętej pełnią wiary, możemy konkretnie już dzisiaj powtarzać zdanie kończące hymn Te Deum: „Tobie, Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki”. Nie zawstydzę się, bo jest ze mną łaska Boża płynąca z krzyża Chrystusa, która tak niezwykle przemieniła i ozdobiła Maryję.
ks. prof. Janusz Królikowski
Zapraszamy do naszej Księgarni Internetowej po książki ks. prof. Królikowskiego, publikacje Maryjne oraz przygotowujące do świąt Bożego Narodzenia:
Matka Boża
Mamy w Polsce od wieków ogromny skarb. Ta książka tego dowodzi. Tym skarbem jest wielka miłość i cześć dla Matki Bożej, którą nazywamy też Królową Polski. Nie jest to w żadnym razie – tak jak w wielu krajach Zachodu – miłość-relikt zaklęta w dawnych dziełach sztuki, na które patrzy się jak na obiekty muzealne. Jest to miłość żywa i żarliwa, której płomień stale jest podsycany przez następne pokolenia.
Totus Tuus
Ogłoszony przez polski parlament Rok św. Jana Pawła II w stulecie jego urodzin (1920–2020) każe zastanowić się nad dziełem naszego wielkiego rodaka. Ks. Karol Wojtyła na drogę swego dorosłego życia wybrał dewizę Totus Tuus, czyli po polsku Cały Twój – zawołanie odnosi się do Maryi, Matki Jezusa. To Jej tak młody kapłan, jak i sędziwy Papież zawierzył siebie samego, Ojczyznę oraz cały świat.
Cuda polskie. Matka Boża i święci w naszych dziejach
Na historię naszego kraju należy patrzeć z punktu widzenia człowieka wierzącego, chrześcijanina, jeśli chce się dzieje Polski interpretować uczciwie. Ta książka nie jest suchym dziełem naukowym, lecz zawiera solidną porcję wiedzy o minionych wiekach. Jest napisana barwnie i żywo. Prezentuje autentyczne wydarzenia, konkretne osoby oraz sprawdzone opinie. Obejmuje okres od Mieszka I po współczesność.
Moc Ducha Świętego
Zdobywanie religijnej wiedzy nie kończy się wraz z przyjęciem Pierwszej Komunii Świętej czy – najpóźniej – po przyjęciu sakramentu bierzmowania. Poznawszy podstawy, powinniśmy potem stale znajomość prawd wiary i Słowa Bożego odnawiać i pogłębiać, by gmach wiary dziecięcej i młodzieńczej mógł stać się z czasem budowlą o trwałych i nienaruszalnych fundamentach.
Nie mamy prawa milczeć! Apologia Kościoła
Zbyt wielu z nas milczy. Zbyt wielu najbardziej ceni sobie święty spokój, czyli spokój uzyskany kosztem przeróżnych ustępstw na polu moralności i zasad wiary. Poprawność polityczna nachalnie propagowana przez mass media i wymuszana coraz to nowymi rozporządzeniami prawnymi dotknęła także niektórych reprezentantów i członków Kościoła.
Wynalazca i darczyńca. Biografia Ignacego Łukasiewicza
Postać wynalazcy lampy naftowej i pioniera przemysłu naftowego od najmłodszych lat frapowała Autora tej książki, ks. prof. Janusza Królikowskiego, którego mała ojczyzna wiąże się z małą ojczyzną genialnego odkrywcy, ale także wspaniałego, szlachetnego człowieka Ignacego Łukasiewicza.
Choinka. 2000 lat tradycji Bożego Narodzenia
Wielka i pompatyczna na placu Rockefellera w Nowym Jorku. skromniejsza z aniołkami i gwiazdami na polskich świerkach czy egzotyczna i zaskakująca w formie cisów czy drzewek pomarańczowych w Ameryce Południowej. Choinka jest uniwersalnym znakiem Świąt Bożego Narodzenia, znanym, ogromnie lubianym i stosowanym na całym świecie. Jak to się jednak stało. że zwykłe zielone drzewko stało się symbolem Narodzin Jezusa?
Na to pytanie w tej jakże frapującej książce odpowiada ks. prof.
24 opowieści adwentowe. Czekając na Jezusa
Ta piękna książka dla dzieci jest kolekcją 24 zupełnie wyjątkowych opowieści adwentowych i wigilijnych, które poniekąd pełnią funkcję kalendarza adwentowego. Codziennie w grudniu możemy wieczorkiem usiąść z naszymi pociechami i przeczytać im opowiadanie związane z Bożym Narodzeniem i tym samym umilić czas oczekiwania na Wigilię.
Czekamy na Jezusa! Opowieści o świętych na każdy dzień Adwentu
Pod każdą szerokością geograficzną i w każdej epoce małe lub niezwykłe cuda towarzyszyły Świętom Bożego Narodzenia! Oto 24 wspaniałe historie do przeczytania od 1 do 24 grudnia, aby przygotować swoje serce na niesamowitą radość Świąt Bożego Narodzenia w towarzystwie świętych, którzy doświadczyli szczególnej łaski podczas oczekiwania lub świętowania narodzin Jezusa.
Święta Rodzina
W czasach, kiedy rodzina przeżywa swój największy w dziejach kryzys, gdy jest zewsząd brutalnie atakowana przez nowe ateistyczne trendy i ideologie, najlepszą jej obroną jest przedstawienie pewnego – niezachwianego – wzoru wiary, nadziei i pokoju. Wzorem tym była, jest i bez wątpienia pozostanie dla kolejnych pokoleń matek, ojców i dzieci – Święta Rodzina z Nazaretu.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.