Francja: dziennikarka opisała radykalny islam w Roubaix. Teraz obawia się o życie
Muzułmanie w krajach, do których przybywają, tworzą społeczności żyjące według własnych reguł.
Kiedy tylko rozszedł się nakład francuskiego czasopisma „Zone Interdite”, w którym znalazł się artykuł opisujący zjawisko postępu radykalnego islamu w mieście Roubaix, życie autorki tekstu – Ophélie Meunier - zamieniło się w koszmar. Dziennikarce wielokrotnie grożono śmiercią – pogróżki otrzymywała najczęściej poprzez media społecznościowe. Młodej kobiecie zapewniono obstawę policji.
Jej reportaż, który wzbudził tak groźną reakcję, zawierał m.in. informację o sprzedawanych w Roubaix lalkach bez twarzy i zapewnienie ekspedientki, że „to dlatego, że islam zabrania sporządzania ludzkich wizerunków”. Meunier pisała też o uczennicach pewnej prywatnej szkoły w Marsylii, które przychodzą na lekcje zasłaniając twarze i rzecz jasna nie mogą przebywać w jednej klasie z chłopcami.
Samo opublikowanie takich informacji zostało uznane przez muzułmanów za „piętnujące islam”; zarówno dziennikarce, jak i młodemu mężczyźnie z Rubaix Amine Albahiemu, który pomógł jej w gromadzeniu materiału, przydzielono ochronę policji. „To, o czym jej powiedziałem, wywołało oburzenie w społeczności muzułmańskiej. Teraz nie mogę się nigdzie ruszyć bez obstawy funkcjonariuszy”, mówi Albahi. Przedstawiciele francuskiej telewizji, prasy i innych środków masowego przekazu wyrazili solidarność z prześladowaną dziennikarką. „Groźby kierowane pod jej adresem to zamach na wolność słowa. W imieniu rządu Republiki Francuskiej wyrażam swoje uznanie i solidarność dla Ophélie Meunier”, powiedziała na posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego i Senatu Marléne Schiappa, minister ds. obywatelstwa.
Źródło: Le Figaro; Valeurs Actuelles, MM
Wpływ muzułmańskich imigrantów na francuskie społeczeństwo ocenia w swojej książce prawicowy kandydat na prezydenta Francji Éric Zemmour:
Francuskie samobójstwo
„Francuskie samobójstwo” we Francji biło rekordy sprzedaży: 15 tys. egz. dziennie! Równie silne były napaści na książkę i jej autora; nic dziwnego, skoro wieszczy on schyłek Francji, którego główną przyczyną są/będą kobiety-feministki, ruchy gejowskie i wszystkie inne z nimi spokrewnione oraz muzułmańscy imigranci. Za równie niebezpieczne uznaje „mroczne, podziemne wpływy brukselskich technokratów”.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.